"Żył, ruszał się, próbował nawet wstać"

Przed kancelarią premiera podpalił się mężczyzna
Przed kancelarią premiera podpalił się mężczyzna
Źródło: Algi / Kontakt24
"Dopiero po chwili dotarło do mnie, że ten człowiek się podpalił" - relacjonował @Algi, który był przypadkowym świadkiem dzisiejszych wydarzeń pod kancelarią premiera. Około godziny 11 przed gmachem KPRM podpalił się mężczyzna. Trafił do szpitala, ale jego stan zdrowia nie jest znany. "Żył, ruszał się. Próbował nawet wstać" - relacjonował internauta, który przesłał zdjęcia do redakcji Kontaktu 24.

CZYTAJ TEŻ NA PORTALU KONTAKT24.

"Jechałem rowerem od ulicy Belwederskiej. Przejeżdżając obok pomnika Piłsudskiego zauważyłem poruszenie wśród policjantów i wojskowych strażników, których w tej okolicy jest bardzo dużo. Szczelnie obstawiają Kancelarię Prezesa Rady Ministrów" - relacjonował przebieg wydarzeń @Algi, autor zdjęć, które otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"Dwóch policjantów przecięło mi drogę przebiegając przez Aleje Ujazdowskie od strony Kancelarii. Kiedy byłem na wysokości pomnika Chopina, zauważyłem dym, a chwilę później naprzeciwko wejścia do kancelarii zobaczyłem człowieka owiniętego jakąś płachtą i siedzącego na nim żołnierza. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że ten człowiek się podpalił" - napisał @Algi.

Jak dodał, policjanci zaczęli obstawiać teren. "Pojawiła się nawet pani z apteczką. Myślę, że przybiegła z budynku rządowego. Człowiek żył, ruszał się. Próbował nawet wstać, ale nie pozwolili mu na to policjanci" - uzupełnił @Algi.

"Oblał się łatwopalną cieczą"

Około godziny 11.15 przed siedzibą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów podpalił się mężczyzna. Jak mówili świadkowie - związkowcy, którzy akurat pikietowali przed kancelarią - mężczyzna usiadł na ławce, wyjął z torby butelkę i oblał się łatwopalną cieczą, a następnie podpalił. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT.

aw/ja

Czytaj także: