O tym, co stało się nad Rządzą poinformowali w mediach społecznościowych przedstawiciele koła wędkarskiego opiekującego się tą rzeką.
"Jeszcze kilka dni temu to miejsce wyglądało zupełnie inaczej… Rządza żłobiła tu głęboką rynnę pod wysoką na ponad dwa i pół metra skarpą porośniętą wysoką trawą i ziołami. Na środku rzeki odsypywany przez nurt piasek utworzył niewielką wysepkę. Wysłane żwirem dno było miejscem narodzin chronionych minogów i pstrągów potokowych. Niestety to miejsce już nigdy nie będzie tak wyglądało. Pojawił się bezmyślny człowiek, który przy pomocy koparki i spychacza postanowił 'poprawić' naturę" - napisali na Facebooku.
"Nie miał prawa tego robić"
Zniszczeniu uległ około 50-metrowy odcinek linii brzegowej w miejscowości Ołdakowizna w powiecie mińskim.
- Na kontrole rzeki jeździmy bez przerwy. To co stało się przy brzegu zauważył w piątek jeden z naszych kolegów, który wybrał się na ryby. Takie zniszczenia można spowodować w jeden dzień. Wystarczy duża potężna maszyna - mówi tvnwarszawa.pl Dariusz Klejnons, prezes koła wędkarskiego "Potok".
Dodał też, że zdewastowany teren znajduje się na prywatnej działce. - Ale przepisy określają, że przy linii brzegowej powinno być półtora metra nienaruszonej przestrzeni. Niezależnie od tego, czy graniczy z nią teren prywatny czy państwowy. Ten człowiek nie miał prawa tego robić - zaznacza.
Policja szuka sprawcy
W minioną sobotę sprawa została zgłoszona na policję. - Funkcjonariusze wysłani na miejsce zdarzenia potwierdzili zniszczenia. W tym momencie prowadzimy czynności wyjaśniające. Chcemy ustalić okoliczności tego zdarzenia i osobę, która tego dokonała. Ze wstępnych ustaleń wynika, że użyła do tego ciężkiego sprzętu budowlanego, najprawdopodobniej koparki - wyjaśnia Marcin Zagórski z komendy powiatowej policji w Mińsku Mazowieckim.
Potwierdza też, że policyjne postępowanie jest prowadzone w kierunku popełnienia przestępstwa określonego w artykule 475 prawa wodnego. Osoba, która niszczy lub uszkadza brzegi rzek może nawet na rok trafić do więzienia.
Wędkarze nie odpuszczą
Jak podkreślają przedstawiciele koła wędkarskiego, nie zamierzają odpuścić, dopóki sprawca nie odpowie za wyrządzone szkody. Zapowiadają, że przygotowują zawiadomienie o wystąpieniu szkody w środowisku, które skierują do Generalnej i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. O zajściu nad Rządzą mają też zamiar zawiadomić Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej.
Źródła Rządzy znajdują się w okolicy miejscowości Kałuszyn w powiecie mińskim. Rzeka ma ponad 50 kilometrów długości, dalej ciągnie się przez powiat wołomiński i legionowski. Tuż za Jeziorem Zegrzyńskim wpływa do Narwi - na wysokości wyspy Euzebia.
kk/b
Źródło zdjęcia głównego: Koło PZW "Potok" / Facebook