Z wizytą w tajnej kwaterze Ratusza

Centrum Bezpieczeństwa, film: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
Centrum Bezpieczeństwa, film: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa
Za kilka tygodni w budynku dawnego technikum budowlanego przy Młynarskiej 43 zacznie działać Centrum Zarządzania Kryzysowego. W środę zwiedzali je radni z komisji do spraw Euro 2012. I choć ich praca jest jawna, to ekipę tvnwarszawa.pl grzecznie, acz stanowczo, wyproszono.

Komisja spotkała się na posiedzeniu wyjazdowym, w sali konferencyjnej powstającego właśnie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Jako że posiedzenia komisji są jawne i otwarte, zarówno dla publiczności jak i dla mediów, postanowiliśmy wraz z radnymi zwiedzić obiekt. Tym bardziej, że ratusz traktuje to miejsce jak największą tajemnicę i od wielu miesięcy odmawia nam informacji na jego temat. O zwiedzaniu budynku nie mówiąc.

Jawność po warszawsku

Do budynku weszliśmy bez większych problemów. Zaczęły się dopiero, gdy dotarliśmy do sali konferencyjnej. Radnych przyjął tam Marek Kujawa, zastępca Ewy Gawor, szefowej miejskiego biura bezpieczeństwa. Ani on, ani radni nie kryli zaskoczenia obecnością kamery. - Kto na salę wpuścił media? Jesteśmy w obiekcie zamkniętym, gdzie wstęp jest ograniczony - dziwili się.

O ile jednak radni Dariusz Figura i Maciej Maciejowski (obaj z PiS) starali się przypomnieć, że media mają prawo uczestniczyć w posiedzeniu, o tyle Aleksandra Scheybal-Rostek z PO dociekała wyłącznie jakim sposobem weszliśmy na teren centrum: - My weszliśmy tu na podstawie listy uczestników i mamy przepustki jako komisja. A Panowie?

Jawne "w niezbędnym zakresie"

Biorąc pod uwagę, że w marcu ma tu zacząć działać Zintegrowane Stanowisko Koordynacji i Reagowania, gdzie w jednym miejscu będą przyjmowane wszystkie zgłoszenia na numery alarmowe 112, 997, 998 i 999, można powiedzieć, że byliśmy w najbezpieczniejszym miejscu w Warszawie.

Ale radni i urzędnicy wyraźnie czuli się zagrożeni. - Myślałem, że to spotkanie w obiegu wewnętrznym. Nie chciałbym mówić o pewnych rzeczach, dopóki obiekt nie zostanie otwarty, żeby informacje, które są domeną pani prezydent, były przekazane zanim pani prezydent otworzy obiekt - tłumaczył Marek Kujawa.

Po konsultacji ze swoją szefową zadecydował: - Robimy to w niezbędnym zakresie.- Czyli? - dociekał nasz reporter.- Czyli w części ogólnej tak, a w części dedykowanej tylko komisji podziękujemy państwu i pójdziemy obejść obiekt - zdefiniował granice jawności urzędnik. I rozpoczął prezentację.

"Tego za bardzo nie pokazujemy"

Zwiódł się jednak każdy, kto pomyślał, że zawiera ona sensacje i tajemnice najwyższej wagi: - Staraliśmy się znaleźć obiekt, który pomieści Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego (2800 mkw), Zespół Obsługi Monitoringu (200 mkw), Straż Miejska (3000 mkw). Wybrane zostało miejsce po technikum budowlanym przy Młynarskiej 43 i w 2008 rozpoczęliśmy inwestycję. Jest to centrum, które będzie znaczące dla funkcjonowania miasta, koordynacji służb w sytuacjach kryzysowych. Straż miejska będzie na dwóch ostatnich piętrach, Biuro Bezpieczeństwa na 3 i 1 - opowiadał radnym urzędnik.

Gdy w prezentacji pojawiły się zdjęcia z wnętrza centrum, Kujawa zastrzegł: - Tego za bardzo nie pokazujemy. Chwilę później kamera tvnwarszawa.pl została wyproszona z jawnego posiedzenia komisji w utajnionym budynku.

Oficjalna prezentacja i otwarcie centrum ma się odbyć za kilka tygodni. To jedna z kluczowych miejskich inwestycji poczynionych z myślą o zapewnieniu bezpieczeństwa kibicom, którzy przyjadą do Warszawy na mecze Euro 2012.

Bartosz Andrejuk, Tomasz Zieliński

Czytaj także: