Teren ogrodzony blaszanym płotem upstrzonym plakatami i reklamami, znajduje się tuż przy ulicy Puławskiej, gdzie tysiące pasażerów przesiadają się do autobusów stojących na pętli. Wzdłuż płotu rozkładają się z towarem handlarze.
– Po skończonej pracy handlująca kobieta wzięła głęboki zamach i wszystkie swoje śmieci wyrzuciła za płot – mówi Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
Gdy zajrzał za parkan, jego oczom ukazał się ohydny widok. – Niemalże cały teren zasłany jest śmieciami – mówi.
W jednym z rogów zebrali się panowie, którzy raczyli się alkoholem i załatwiali potrzeby fizjologiczne. Śmieci walają się też wokół wyjścia ze stacji.
"Rzucają gdzie popadnie"
- Za bałagan odpowiedzialni są ci, co śmiecą, głównie osoby tam przebywające lub przechodzące, które zamiast zabrać ze sobą wytworzone odpady, podrzucają je gdzie popadnie - mówi Teresa Rosłoń z dzielnicy Mokotów. I wyjaśnia, że ogrodzonym płotem terenem nie zarządza dzielnica.
- Działka znajduje się w użytkowaniu wieczystym spółki Reform Company 3. Jest to wygrodzony pod plac budowy. W tym miejscu powstanie budynek biurowy – tłumaczy Rosłoń.
Urzędnicy są w kontakcie z przedstawicielem spółki. Poinformował on, że już ruszyły poszukiwania firmy, która usunie śmieci. W zeszłym roku z tego terenu wywieziono aż 30 metrów sześciennych odpadów.
W czwartek zarządzono sprzątanie terenu wokół ogrodzenia, do końca tygodnia śmieci mają zniknąć. Jak mówi Rosłoń, wcześniej śmieci nie było widać, bo przykrywał je śnieg. A o to, by problem nie powracał, zatroszczą się z kolei funkcjonariusze straży miejskiej. Dzielnica poprosiła mundurowych o częstsze patrole.
wp//ec/roody
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl