Drogowcy, którzy zajęli dwa pasy Trasy AK, mieli niezbędne pozwolenia. Ratusz nie wiedział jednak, że prace ruszą właśnie dziś.
W poniedziałek rano na Trasie AK pojawili się drogowcy. Zamknęli dwa pasy ruchu, co spowodowało gigantyczne utrudnienia.
Rozpoczęli budowę przewiązek, czyli przejazdów pomiędzy nitkami trasy. Są to prace przygotowawcze przed ruszającą wkrótce przebudową fragmentu arterii i mostu Grota-Roweckiego.
Ratusz wstrzymuje prace
Po kilku godzinach korków wiceprezydent Jacek Wojciechowicz nakazał wstrzymanie jakichkolwiek prac i udrożnienie pasów. Jak wyjaśniał rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk urzędnicy nie wiedzieli, że roboty rozpoczną się we wtorek rano.
- Z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad ustaliśmy, że prace ruszą w piątek, 18 października – mówi Milczarczyk. – Tak przewiduje harmonogram – dodaje.
GDDKiA jest inwestorem przebudowy. Zastrzega jednak, że nie odpowiada za organizację ruchu w czasie budowy.
- Zarządcą ruchu na tym odcinku jest miasto. GDDKiA zarządzać nim będzie dopiero po zakończeniu prac – tłumaczy.
"Nie działamy w ten sposób"
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, pozwolenie na prowadzenie prac obowiązuje od 15 października. Pomimo tego, że to miejscy urzędnicy wydali dokumenty, ratusz nie potrafił we wtorek rano wyjaśnić, jakie prace toczą się na Trasie AK.
Po południu Milczarczyk wyjaśnił, że przy takich inwestycjach pozwolenia nie są wydawane "z dnia na dzień". Inwestor miał zgodę na pracę, ale powinien był zaczekać.
- Nie prowadzimy w Warszawie inwestycji w ten sposób. Przede wszystkim informujemy mieszkańców, jakie będą utrudnienia i objazdy, aby mogli przygotować sobie trasę i byli przygotowani na trudności – tłumaczy Milczarczyk.
Konferencja w środę
Ratusz zaplanował na środę konferencję z GDDKiA i wykonawcą, na której chce mieszkańcom stolicy przekazać wszystkie informacje o utrudnieniach.
wp/roody