Najpierw nie zatrzymali się do kontroli, a w trakcie pościgu srebrna mazda, którą uciekali, zawisła na jednym z pól. Mężczyźni ucieczkę kontynuowali pieszo, a w aucie zostawili fanty z - jak się okazało - włamania, którego dokonali wcześniej w Węgrowie. Zostali zatrzymani.
Jak poinformował rzecznik policji w Mińsku Mazowieckim podkomisarz Marcin Zagórski, do zdarzenia doszło w ubiegłą środę. - Jeden z policjantów komisariatu w Stanisławowie, podczas przejazdu po gminie, zauważył podejrzany samochód mazda i trzech mężczyzn w środku. Funkcjonariusz postanowił sprawdzić samochód i podróżujące nim osoby - przekazał rzecznik.
Dodał, że policjant do pomocy wezwał dzielnicowego, który na bieżąco był informowany o aktualnej pozycji mazdy. - Po przyjeździe radiowozu policjant nakazał zatrzymanie pojazdu światłami błyskowymi i dźwiękowymi, jednak kierowca srebrnej mazdy nie reagował, a wręcz przyspieszył i zaczął uciekać. Do pomocy w zatrzymaniu zostały skierowane kolejne radiowozy - opisał dalej.
Kierowca wjechał w pole uprawne, auto zawisło
Drogami powiatu mińskiego trwał pościg aż do miejscowości Wólka Czarnińska, gdzie kierowca mazdy próbował zgubić pościg, wjeżdżając na pole uprawne. - Niestety samochód zawisł na podwoziu, więc dalszą próbę ucieczki mężczyźni podjęli pieszo - poinformował Zagórski.
Wtedy bardzo szybko zatrzymali ich mundurowi z komisariatu. - Zatrzymani to 22-letni obywatel Mołdawii, 37-letni obywatel Białorusi i 40-letni obywatel Ukrainy. Podczas kontroli auta funkcjonariusze znaleźli srebrną biżuterię i zegarki, z których część popakowana była w przezroczystą folię - wymienił policjant.
Włamali się do domu w Węgrowie
Wskazał też, że w trakcie dalszych czynności służbowych policjanci ustalili, że "biżuteria i zegarki pochodzą z dokonanego wcześniej włamania do domu w Węgrowie". Cała trójka została zatrzymana i umieszczona w policyjnej celi.
- Zgromadzony materiał dowodowy dał podstawy, aby przedstawić im zarzut kradzieży z włamaniem, ponadto obywatel Mołdawii usłyszał jeszcze zarzut dotyczący niezatrzymania się do policyjnej kontroli. Sąd Rejonowy w Mińsku Mazowieckim przychylił się do wniosku śledczych i zastosował wobec podejrzanych środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania. Mężczyznom za to przestępstwo może grozić do 10 lat pozbawienia wolności - podsumował Zagórski. Zapewnił, że trwają jeszcze czynności zmierzające do ustalenia innych przestępstw, które mogli popełnić zatrzymani obcokrajowcy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock