"Mamy pod Warszawą piękny odcinek Wisły, bardzo mało znany". Niezwykłe zdjęcia na wystawie

Wystawa fotografii Wiktora Strumiłło "Urzecze i Wisła"
Wystawa fotografii Wiktora Strumiłło "Urzecze i Wisła"
Źródło: TVN24
"Kadry, wyciągnięte jakby z filmu, pozwalają na przebycie własnej podróży po okolicy położonej tak blisko Warszawy, a zachwycającej swą urodą i żywiołem" - zachęcają organizatorzy wernisażu. W Fabryce Norblina w Warszawie możemy zobaczyć wystawę fotografii Wiktora Strumiłło "Urzecze i Wisła".

- Od kilku lat pływam po Wiśle repliką szkuty wiślanej "Oskar Kolberg". Tak naprawdę odkryłem Urzecze i chciałem pokazać ją szerszej widowni, ponieważ mamy pod Warszawą piękny odcinek Wisły, który jest bardzo mało znany i bardzo urokliwy. Pomyślałem, że warto, żeby oprócz nas, ludzi, którzy pływają po Wiśle, poznali go inni - powiedział.

- Najbardziej zachwyca mnie dzikość Wisły, dzikość rzeki, zachwyca mnie to, że jest naruszana w małym stopniu, więc, pływając po Wiśle, spotykamy piękne dzikie plaże. Niesamowite widoki o wschodzie i zachodzie słońca i spokój - dodał.

Gdzie i do kiedy można zobaczyć wernisaż?

Wernisaż fotografii Wiktora Strumiłło "Urzecze i Wisła" można zobaczyć w kinie KinoGram w Fabryce Norblina. Wystawa, jak czytamy w opisie na stronie kina, pokazuje niezwykły urok regionu Mazowsza, jakim jest Urzecze.

"Kadry, wyciągnięte jakby z filmu, pozwalają na przebycie własnej podróży po okolicy położonej tak blisko Warszawy, a zachwycającej swą urodą i żywiołem. Złoty Wiek dla Polski nie zaistniałby pewnie, gdyby nie Wisła – jedyna autostrada ówczesnych czasów, którą spławiano drewno, zboże i inne towary na szkutach, galarach i dubasach. Płynęły do Gdańska i później w świat. Gdy Kolumb na swych około 20-metrowych małych statkach szukał Ameryki, po Wiśle pływały 40-metrowe szkuty. Swą zwinnością desek surfingowych osiągały prędkości większe, niż dzisiejsze drewniane łodzie napędzane silnikami. Wisła i jej dopływy były wtedy krwioobiegiem Rzeczpospolitej" - piszą organizatorzy wernisażu.

Wystawę możemy oglądać do 19 grudnia.

Kim jest autor wystawy, Wiktor Strumiłło?

Wiktor Strumiłło to nasz redakcyjny kolega. Na co dzień realizuje zdjęcia jako operator kamery, operator drona oraz fotograf. Jest autorem zdjęć do filmów między innymi Ewy Ewart "Do ostatniej Kropli", który został już doceniony i nagrodzony:

Grand Prix za najlepszy film 2023 roku oraz nagrodą za najlepszy polski film dokumentalny na BNP Paribas Green Film Festival w Krakowie;

Złotą Nimfą – nagrodą specjalną im. księcia Reiniera za najlepszy film dokumentalny na 62. festiwalu telewizyjnym w Monte Carlo;

I nagrodą w kategorii "Oceany i ich ochrona" na festiwalu Deauville Green Awards we Francji.

Ponadto był autorem zdjęć do filmów: "Zaginione urzecze" (2020), "Odkrywanie kart historii warszawskiej Pragi" (2014), "Pieśń buntu" zespołu R.U.T.A. (2012). Fotografuje z zamiłowania. Jest żeglarzem śródlądowym i morskim. Współbudowniczym repliki XVI-wiecznej szkuty "Oskar Kolberg". Pasjonat rzek, a w szczególności Wisły i Pilicy. 

Czytaj także: