87 tysięcy złotych kary dla spółdzielni za niesegregowanie śmieci 

Segregacja śmieci w Warszawie
Jak sortować śmieci?
Źródło: um
Spółdzielnia mieszkaniowa na Ursynowie została obciążona dodatkową opłatą karną za nieprawidłowe segregowanie odpadów komunalnych. Rachunek za osiem bloków wyniósł w sumie 87 tysięcy złotych.

Sprawa, którą opisała "Gazeta Stołeczna", dotyczy Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "Imielin". Chodzi o osiem bloków przy czterech ursynowskich ulicach: Miklaszewskiego, Warchałowskiego, Wasilkowskiego oraz Hirszfelda. Dzielnicowi urzędnicy nałożyli na spółdzielnię karną opłatę za niedostosowanie się do obowiązkowej segregacji odpadów. Jak podaje "Stołeczna", kwoty są różne: na jeden budynek przypada 6,6 tys. zł, na inny 14 tys. zł, a najwyższa stawka to 19,4 tys. zł. Natomiast rachunek za wszystkie to niemal 87 tys. zł.

Spółdzielnia planuje wprowadzenie monitoringu

Prezes spółdzielni Rafał Januszkiewicz przekazał w rozmowie z dziennikiem, że do Samorządowego Kolegium Odwoławczego zostało skierowane odwołanie w tej sprawie. "Po przeanalizowaniu kondycji finansowej nieruchomości nie podwyższyliśmy opłat dla naszych mieszkańców, to ostatnia rzecz, jaką chcemy w tak trudnych czasach robić. Prawidłowa segregacja śmieci to bolączka nie tylko naszej spółdzielni (...). To jednak duża spółdzielnia i niestety nie jesteśmy w stanie przypilnować każdego wrzucanego do pojemnika worka ze śmieciami" - powiedział Januszkiewicz, cytowany przez "Stołeczną".

Kilka dni temu na stronie internetowej spółdzielni pojawił się komunikat, w którym apeluje do mieszkańców "aby poważnie podchodzić do tego tematu i sortować śmieci do odpowiednich pojemników". "Zwracajmy uwagę na to, co wrzucamy do poszczególnych pojemników. My będziemy o tym stale przypominać, ale nie postawimy żandarma przy każdym pojemniku, aby sprawdzał, co ludzie przynoszą w workach i gdzie to wrzucają. Możemy za to skończyć z odpowiedzialnością zbiorową. Systemy monitoringu są coraz tańsze i jakościowo coraz lepsze. Jeżeli moglibyśmy stwierdzić, kto konkretnie jest odpowiedzialny za brak selektywnej zbiórki, to w przypadku, gdyby taka sytuacja zakończyła się karą, mielibyśmy kandydata do zwrotu kosztów. Na dodatek poprawiłyby się bezpieczeństwo i porządek wokół altan śmietnikowych. Analizujemy wprowadzenie takiego rozwiązania i zapewne tam, gdzie to możliwe, będziemy je wdrażać jeszcze w tym roku" - czytamy w komunikacie spółdzielni.

To nie pierwszy raz

Jak opisuje "Gazeta Stołeczna", lista adresów, gdzie dochodzi do mieszania odpadów, jest przekazywana do Biura Gospodarowania Odpadami w stołeczny ratuszu. Stamtąd wędrują do dzielnic. Jak wskazuje cytowana przez gazetę Monika Beuth, rzeczniczka prasowa ratusza, prezydent miasta "ma obowiązek wszcząć postępowanie w sprawie określenia wysokości opłaty podwyższonej wobec właściciela nieruchomości, który nie dopełnia obowiązku selektywnego zbierania odpadów".

"W przypadku tej spółdzielni w przeszłości miały miejsce wielokrotne przypadki nieprawidłowej segregacji odpadów komunalnych w latach 2021-2022, o czym spółdzielnia była informowana pisemnie. Operator odbierający odpady odnotował przypadki braku segregacji przez spółdzielnię również w tym roku" - wskazała z kolei w rozmowie ze "Stołeczną" Kamila Terpiał, rzeczniczka prasowa dzielnicy Ursynów.

Opłata za wywóz śmieci w bloku wynosi 85 zł od gospodarstwa domowego. Natomiast właściciele domów jednorodzinnych płacą miesięcznie 107 zł.  Dla tych, którzy segregują odpady w sposób nieprawidłowy lub unikają segregacji, opłata wynosi dwukrotność stawki dla osób segregujących.

Czytaj także: