Metro Warszawskie w końcu opublikowało studium techniczne dla trzeciej linii metra przez Pragę Południe. Z raportu wynika, że tylko jeden z trzech analizowanych wariantów jest rentowny i to pod warunkiem, że zostanie w przyszłości wydłużony przez Wisłę na Mokotów. Jednoczesna budowa tramwaju na Gocław, zdaniem autorów analizy, jest nieekonomiczna. A na mapach publikowanych przez miasto pojawiła się dodatkowa stacja, której nie było w studium.
W ramach studium zleconego przez ratusz analizą objęto trzy warianty przebiegu trasy trzeciej linii metra przez Pragę Południe. Pierwszy wariant jest zgodny ze Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego m.st. Warszawy, uchwalonym przez radę miasta w 2006 roku. Drugi został wskazany przez zamawiającego, czyli miasto i pokrywa się z tym przebiegiem, który pokazywał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w trakcie kampanii wyborczej w 2018 roku. Trzeci wariant jest natomiast koncepcją zaproponowaną przez autorów opracowania.
Autorzy studium ocenili, że najkorzystniejszy jest wariant drugi. Dlaczego? Wskazali, że "niewątpliwą zaletą Wariantu 2 jest możliwość przedłużenia linii metra z Gocławia na lewą stronę Wisły". Ponadto ma korzystniejsze, niż wariant pierwszy, powiązanie z planowaną Stacją Techniczno-Postojową Kozia Górka. W tym przebiegu zaplanowano dwie odnogi prowadzące do STP: na wschód od stacji Dworzec Wschodni oraz na północ od stacji Mińska. Trzecią zaletą według autorów raportu jest wydajniejszy układ geometryczny torów "pozwalającym na zwiększenie prędkości ruchu pociągów, a w efekcie skrócenie czasu przejazdu".
Jak czytamy w podsumowaniu raportu, uzasadnienie ekonomiczne ma jedynie wariant drugi, jeśli zostanie wydłużony przez Wisłę na Mokotów. "O efektywności I etapu realizacji III linii metra (Etap I Praga) w głównej mierze będzie decydować jej przedłużenie w ramach kolejnego etapu budowy tej linii (Etap II Mokotów). Do analiz przyjęto przebieg metra na odcinku Gocław – Służewiec (południowy Mokotów). Z przeprowadzonych analiz wynika, że przedłużenie przez stację Racławicka (stacja na I linii metra) jako jedyne pozwala przekroczyć próg efektywności ekonomicznej" – napisano w raporcie. Przedłużenie przez stację Wilanowska uznano za nieefektywne. Jednak autorzy zastrzegają, że na obecnym etapie żaden z dwóch wariantów przedłużenia linii przez Mokotów nie powinien być przesądzony. Wskazano, że przebieg przez Wilanowską należy uściślić. Rekomenduje się również pogłębioną analizę demograficzną w otoczeniu takiego przebiegu trzeciej linii.
W przypadku wariantu trzeciego, który jest zasadniczo rozwinięciem wybranego przez miasto wariantu drugiego z odgałęzieniem w kierunku Gocławka i węzła Marsa, autorzy raportu napisali, że analiza "nie przyniosła pełnego rozstrzygnięcia dotyczącego wytycznych realizacyjnych". Ich zdaniem prace nad takim przebiegiem powinny być kontynuowane. Po przedłużeniu linii przez Wisłę przebieg może okazać się bardziej rentowny niż ten wybrany, który zakłada dla podróżujących w kierunku Gocławka przesiadkę na stacji Wiatraczna do innych środków komunikacji.
Co z tramwajem na Gocław?
Autorzy analizy odnieśli się również do kwestii jednoczesnej budowy tramwaju na Gocław. Uznali, że nie ma to ekonomicznego uzasadnienia.
"Jednoczesna z budową metra, realizacja trasy tramwajowej byłaby niezgodna z zasadami hierarchiczności środków transportu, w kontekście roli jaką pełni system metra. Stwierdzono, że funkcjonowanie trasy tramwajowej na Gocław będzie obniżać efektywność III linii metra w związku z przejęciem części pasażerów" – czytamy w raporcie. Jednocześnie autorzy analizy twierdzą, że przejęcie nie będzie duże i może wynieść w szczycie komunikacyjnym około 300 do 400 pasażerów na godzinę. Podnoszą również argument, że tramwaj nie zasili metra dodatkowymi pasażerami.
Z kolei kilka dni temu wiceprezydent Michał Olszewski mówił, że dla miasta metro i tramwaj są środkami transportu, które powinny być wobec siebie komplementarne. - A komplementarność idzie zawsze w drugą stronę: czyli tramwaj jest komplementarny do metra – podkreślił. Jak mówił, przebieg krzyżowy metra i tramwaju przez osiedle Gocław da możliwość zbudowania dwóch alternatywnych form transportowych – takich, które pozwolą też dowozić pasażerów do metra.
Dodatkowa stacja
Warto zwrócić uwagę, że w ramach studium w żadnym z trzech analizowanych wariantów nie ma stacji Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Pojawiła się ona dopiero w schematach przedstawianych przez ratusz, po ogłoszeniu rozpoczęcia prac nad trzecią linią metra. Tak, jakby została dorysowana już po analizie. W swoim wystąpieniu w mediach społecznościowych wiceprezydent Olszewski, broniąc wybranego przebiegu trzeciej linii metra, wskazywał, że "stacja Nowaka-Jeziorańskiego zlokalizowana jest obok kluczowych dla dzielnicy inwestycji – Terminalu Kultury Gocław oraz zespołu szkolno-przedszkolnego".
Przesunięcie środków na rozpoczęcie prac projektowych nad trzecią linią metra zapowiedział na początku ubiegłego tygodnia prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Według ratusza za kilka lat ma powstać sześć nowych stacji na Kamionku, Grochowie i Gocławiu. Docelowo trasa podziemnej kolejki ma połączyć Pragę Południe z centrum.
Częścią trzeciej linii będzie funkcjonująca już od kilku lat stacja Stadion Narodowy. Od niej w kierunku wschodnim metro pojedzie na stację Dworzec Wschodni, by dalej odbić na południe w stronę stacji: Mińska, Rondo Wiatraczna, Ostrobramska, Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Gocław.
Kolejne decyzje w sprawie tej inwestycji są wydawane w ekspresowym tempie. W zeszły czwartek Rada Warszawy wyraziła zgodę na przesunięcie środków. To ponad 41 milionów złotych, które zostaną przeznaczone na prace przygotowawcze zakładające wykonanie odwiertów oraz prac geologicznych i hydrologicznych.
Dokumentem, na podstawie którego podjęto decyzję było właśnie studium techniczne opracowane przez konsorcjum firm Egis Poland i Transeko. Jego ostateczna wersja trafiła do Metra Warszawskiego pod koniec ubiegłego roku, wtedy też o nie zapytaliśmy w biurze prasowym spółki, ale usłyszeliśmy, że dokumentacja podlega uzgodnieniom w trybie przewidzianym w umowie.
Dokument został przedstawiony 24 marca, po rozpatrzeniu wniosków o dostęp do informacji publicznej, a także - jak podawał ratusz - po przeniesieniu na miasto praw autorskich studium.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM Warszawa/tvnwarszawa.pl