Trasa na Gocław bez dofinansowania. Co z innymi inwestycjami tramwajarzy?

Jak ujawnił w ubiegłym tygodniu portal transportpubliczny.pl, władze Warszawy już jesienią skierowały wniosek do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju o przesunięcie 62-milionowego dofinansowania z budowy linii tramwajowej na Gocław na zakup 130 autobusów elektrycznych. Ratusz tę zmianę tłumaczył "cyklicznym przeglądem stanu realizacji projektów", "znacznym zaawansowaniem przedsięwzięcia realizowanego przez MZA" i możliwością "szybszego wykorzystania alokacji" środków. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron w lutym bieżącego roku.

Gdy sprawa wyszła na jaw, ratusz zastrzegł, że nie zamierza rezygnować z inwestycji, a zawnioskować o jej dofinansowanie ze środków unijnych przeznaczonych na lata 2021-2027. Miasto nie ma jednak gwarancji, że pieniądze z nowego budżetu pozyska. Nie ma również oficjalnej informacji dotyczącej terminu realizacji inwestycji.

Jak przyznał Maciej Dutkiewicz z Tramwajów Warszawskich, ze względu na to, że miasto nie skorzysta z dofinansowania na lata 2014-2020, w tej chwili nie ma daty oddania trasy na Gocław. Zanim umowa została rozwiązana, termin był określony na rok 2023.

 – W tym roku powinniśmy mieć gotową dokumentację budowlaną. W przyszłym roku na jej podstawie pozyskamy pozwolenie na budowę – zapowiedział Dutkiewicz. I, jak stwierdził, taki poziom zaawansowania inwestycji ułatwi pozyskanie środków z kolejnej perspektywy budżetowej przeznaczonej na lata 2021-2027. – Gotowemu projektowi łatwiej jest uzyskać finansowanie. Ponadto, jak zapowiadała Komisja Europejska, preferowane będą projekty promujące ekologiczne środki transportu – zapewnił.

Jak podała "Gazeta Stołeczna", podobny los może spotkać również inne planowane trasy tramwajowe. Nasz rozmówca zapewnił, że nie ma mowy o przesuwaniu środków z pozostałych inwestycji, które mają przyznane dofinansowanie. A tak jest w przypadku dwóch odcinków projektowanej trasy, która ma połączyć Odolany z Wilanowem. Mowa tu o fragmentach od Dworca Zachodniego do Grójeckiej oraz od Rakowieckiej do Miasteczka Wilanów, a także realizowanej wspólnie z miejskimi wodociągami odnogi tej linii na ulicy Gagarina. Dofinansowanie obejmuje również zakup nowego taboru. Na pozostałe odcinki pieniędzy z Unii Europejskiej nie udało się zdobyć.

- Poszczególne odcinki trasy są tak pomyślane, aby każdy z nich był autonomiczny. Hipotetycznie, nawet jeśli miałby zostać zrealizowany tylko jeden z nich, to i tak może działać niezależnie od pozostałych planowanych - powiedział Dutkiewicz. - Od zawsze zakładaliśmy, że odcinki trasy z Woli do Dworca Zachodniego oraz ten przebiegający wzdłuż Pola Mokotowskiego będą realizowane po 2023 roku z kolejnych funduszy unijnych - podkreślił.

W przypadku odcinków z zapewnionym dofinansowaniem muszę one zostać wybudowane do 2023 roku. Kwota dofinansowania wyniosła 555 milionów złotych.

Z unijnego budżetu przeznaczonego na lata 2021-2027 może być realizowany również projekt trasy tramwajowej łączącej Bródno z Zieloną Białołęką. Nie jest to jednak pewne ze względu na niski poziom zaawansowania tej inwestycji. - Trwają prace związane z przygotowaniem dokumentacji, która będzie podstawą do uzyskania decyzji środowiskowej – przekazał krótko Dutkiewicz.

Według gotowej koncepcji linia tramwajowa w kierunku Zielonej Białołęki miałaby odchodzić od linii prowadzącej w kierunku Żerania na ulicy Matki Teresy z Kalkuty. Dalej przebiegałaby ulicą Św. Wincentego i krzyżowałaby się z Kondratowicza przy budowanej stacji metra. Na Białołękę tramwaje docierałyby wzdłuż Głębockiej do ulicy Zaułek, gdzie zaplanowano pętle. Pierwsze deklaracje ratusza w sprawie budowy tramwaju do tej części Warszawy padły w 2016 roku. Dwa lata później urzędnicy zapewniali, że tramwaj będzie gotowy w 2023 roku.

Jak zauważyła "Gazeta Stołeczna", dofinansowanie trasy na Gocław, którego pozbawił tramwajarzy ratusz, częściowo (26 milionów złotych) miało być przeznaczone na nowy tabor. Ponad rok temu spółka podpisała z koreańskim Hyundaiem opiewający na 1,8 mld złotych kontrakt na dostawę 123 pojazdów. Kontrakt zawierał zapis o możliwości rozszerzenia zamówienia o kolejnych 90 sztuk, na co dziś nie ma większych szans. Mniej nowoczesnych tramwajów oznacza, że na torach dłużej pozostaną wysłużone, pamiętające jeszcze lata 80., pojazdy typu Konstal 105N.

- Trudno wskazać termin, kiedy najstarsze tramwaje zostaną zastąpione nowym taborem. Chcielibyśmy zrobić to jak najszybciej, ale wszystko zależy od tempa oddawania nowych tras do użytku mieszkańców – przyznał Dutkiewicz. Jak zauważył, obecnie na warszawski tabor składa się 60 procent tramwajów niskopodłogowych. - Poza Olsztynem mamy w Polsce najwyższy wskaźnik tramwajów niskopodłogowych zakupionych jako nowe – przekazał rzecznik TW.

Natomiast zamówione u Koreańczyków 123 tramwaje są obecnie w początkowej fazie produkcji. Pierwsze dwa mają dotrzeć do Warszawy w pierwszej połowie przyszłego roku. – To będą egzemplarze przeznaczone do jazd testowych i homologacji. Według umowy wszystkie tramwaje z zamówienia podstawowego mają zostać dostarczone do końca 2022 roku – dodał Dutkiewicz.

78 pojazdów ma zapewnione finansowanie z UE, za pozostałe 45 miasto płaci z własnego budżetu.

Rzecznika Tramwajów Warszawskich zapytaliśmy również, które inwestycje są obecnie najbardziej zaawansowane.

Dla ponad dwukilometrowego odcinka na Woli w ciągu ulicy Kasprzaka, który połączy istniejące torowiska na Wolskiej i Skierniewickiej miasto szuka już wykonawcy. – Do października czekamy na oferty. Pierwsze już się pojawiły – powiedział Dutkiewicz.

Ponadto, jak poinformował, miasto uzyskało już pozwolenie na budowę zajezdni tramwajowej na Annopolu i jest gotowe rozpocząć budowę.

Z kolei w przyszłym roku do użytku zostanie oddana wydłużona trasa tramwajowa z Nowodworów do osiedla Winnica na Białołęce. Jak poinformował nas rzecznik Tramwajów Warszawskich, kilka tygodni temu rozpoczęły się prace przy układaniu torów.