Tłum uchodźców na Dworcu Centralnym, niektórzy śpią na podłodze. "Sytuacja jest bardzo trudna"

Źródło:
tvnwarszawa.pl / PAP
Radziwiłł o Dworcu Centralnym: nie ma chaosu
Radziwiłł o Dworcu Centralnym: nie ma chaosuTVN24
wideo 2/6
Radziwiłł o Dworcu Centralnym: nie ma chaosuTVN24

Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł przekonuje, że na Dworcu Centralnym i w punkcie informacyjnym dla uchodźców nie ma chaosu. - Faktem jest, że jest trudno wszystkim, a zwłaszcza uciekinierom z wojny. Ale to nie znaczy, że należy tutaj znaleźć kogoś, kto jest za to odpowiedzialny. Odpowiedzialny za to jest rosyjski agresor - zaznaczył. Zarządca obiektu zapowiedział w poniedziałek zmiany, które mają polepszyć sytuację osób uciekających przed wojną oraz wolontariuszy.

Osoby przybywające do Polski z Ukrainy z powodu rosyjskiej inwazji niemal całkowicie opanowały zarówno halę główną, jak i górną kondygnację Dworca Centralnego. Pomiędzy nimi uwijają się wolontariusze, którzy wskazują drogę do toalet, oferują ciepłe napoje i posiłki. Na miejscu działają też punkty gastronomiczny i medyczny. Dodatkowo na górze funkcjonuje pomieszczenie przeznaczone dla kobiet z dziećmi. Uchodźców jest tak dużo, że niektórzy z nich śpią na podłodze.

Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy w poniedziałek o trudnościach w niesieniu pomocy uchodźcom na Dworcu Centralnym. O problemach pisali między innymi miejscy aktywiści - wskazywali na przeszkody w dostępie do bezpłatnych toalet, prądu czy materiałów informacyjnych. Opisywali również, że potrzebna jest lepsza koordynacja działań i wsparcie wolontariuszy, którzy mieli napotykać na przeszkody ze strony zarządcy obiektu. Głos w sprawie zabrał też prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, stwierdzając w niedzielę w mediach społecznościowych: na Dworcu Centralnym od kilku dni trwa kryzys związany z brakiem sprawnie działającego punktu informacji i pomocy dla uchodźców.

Kilka godzin po naszej publikacji spółka PKP SA poinformowała o zamiarze wdrożenia zmian w funkcjonowaniu Dworca Centralnego, które mają polepszyć obsługę pasażerów przybywających z Ukrainy. Jednym z najważniejszych udogodnień ma być ustawienie obok dworca ogrzewanego namiotu KGHM, gdzie będą wydawane posiłki i napoje. Zarządca udostępni też miastu przestrzeń na postawienie dodatkowych przenośnych toalet przy dworcu i wyznaczy parking dla zaopatrzenia wolontariuszy.

W miejscu punktu szczepień przeciw COVID-10 w holu głównym ma powstać punkt ambulatoryjny, który skoncentruje wszelkie służby medyczne. Natomiast na antresoli dworca wyznaczona zostanie strefa odpoczynku dla osób dłużej oczekujących na dalszą podróż, zaś na pierwszym piętrze - strefy dla kobiet z dziećmi.

Kolejne zmiany to utworzenie zarządzanej przez służby wojewody strefy informacyjnej (przy filarach w holu głównym), w której będą: informacja ogólna, informatorzy PKP Intercity (rozkład jazdy pociągów), wolontariusze, tłumacze, operatorzy telefonii komórkowych (karty SIM).

Kolejarze zapowiedzieli też zwiększenie przepustowości bezpłatnego wi-fi na dworcu oraz udostępnienie informacji o sposobie logowania w różnych częściach dworca.

Zobacz również: W obliczu wojny. Informacje i porady dla uchodźców i osób, które chcą pomóc

Wojewoda mazowiecki o Dworcu Centralnym

W poniedziałek na Dworcu Centralnym w Warszawie odbyła się konferencja prasowa dotycząca pomocy dla uchodźców z Ukrainy, w której wziął udział wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. - Nie ma chaosu. Sytuacja jest bardzo trudna. Jest wyjątkowo duża liczba osób, które przybywają na Dworzec Centralny i inne dworce. Nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji. Stajemy wobec niej z pewną pokorą, ale i ogromnym zapałem, dzięki ludziom, którzy po prostu chcą po prostu robić różne rzeczy, udaje się bardzo dużo - przekonywał wojewoda, odnosząc się do doniesień o problemach w funkcjonowaniu punktu informacyjnego.

Jak dodał, rozmawiał w poniedziałek z uchodźcami i słyszał od nich, że są oni wdzięczni za okazaną pomoc i nie spodziewali się tak dobrego przyjęcia. - Naprawdę możemy być dumni, wszyscy razem, jak tu jesteśmy: i rząd, reprezentowany przeze mnie, i samorząd warszawski, i zarządcy obiektu, i wolontariusze spod wszystkich możliwych znaków. To niezwykła zupełnie sytuacja, którą mimo to udaje nam się zarządzać - mówił.

- Natomiast faktem jest, że jest trudno wszystkim, a zwłaszcza uciekinierom z wojny. Ale to nie znaczy, że należy tutaj znaleźć kogoś, kto jest odpowiedzialny za to. Odpowiedzialny za to jest rosyjski agresor. Powtarzajmy to cały czas, bo mam wrażenie, że od jakiegoś momentu zaczynamy się więcej wzajemnie oskarżać i ginie nam sprzed oczu ten, kto wywołał to straszliwe nieszczęście milionów osób. A my naprawdę dajemy radę - zaznaczył wojewoda.

Radziwiłł o pomocy dla uchodźców na Dworcu Centralnym

- Zajmujemy się nimi (uchodźcami - red.) od ponad 10 dni i wydaje się, że nie mając wcześniej doświadczenia w tego typu zjawiskach, to jest coś, co nas wszystkich zaskoczyło. Ale mobilizacja jest ogromna. Dzięki temu, że ta mobilizacja jest wielka, to dworce Wschodni, Centralny i Zachodni w Warszawie stały się takimi miejscami, w których wiele osób znajduje jakieś przynajmniej minimalne ukojenie, nadzieję na to, co będzie dalej - tłumaczył Radziwiłł.

Wojewoda wskazał, że wszyscy, którzy przyjeżdżają na Dworzec Centralny w Warszawie, otrzymują informację m.in. "o swoim statusie oraz o braku konieczności załatwiania formalności dla pobytu w Polsce". - Dowiadują się o możliwościach znalezienia zakwaterowania, możliwościach wyjazdu do innych miejsc, także za granicę. Ta informacja jest im udzielana - zaznaczył.

- Ci ludzie otrzymują również pomoc bezpośrednią. To znaczy wsparcie w zakresie możliwości napicia się czegoś ciepłego czy zjedzenia czegoś ciepłego, środków czystości. Otrzymują podstawową pomoc medyczną. Wszystkim osobom, które przyjeżdżają, służymy także pomocą w zakresie możliwości udania się gdzieś dalej - podał.

Czytaj również: Jak pomóc uchodźcom? Lista organizacji i zbiórek

Na Mazowszu zatrzymało się już 20 tysięcy uchodźców

- Na Mazowszu w tej chwili dobijamy już do 20 tysięcy osób, które znalazły dach nad głową, przynajmniej tymczasowy. Jest tych osób tak dużo, że bardzo szybko wypełniły się domy otwarte przez warszawiaków. Wypełniają się mniejsze placówki, różnego rodzaju pensjonaty, hostele. I wreszcie wypełniają się również te większe powierzchnie. Hala Torwar, w której miejsce, nocleg, ale także żywienie odnajduje każdego dnia 500 osób - przekazał.

Ocenił, że ta fala jest tak duża, że "nie wystarczy miejsc bardziej komfortowych". - Dlatego przygotowaliśmy, jedno pod Warszawą w Nadarzynie, a drugie na warszawskim Żeraniu, ogromne hale targowe wyposażone w łóżka, pościel, koce, ale także punkty żywieniowe, punkty zabaw dla dzieci, opiekę psychologiczną - wszystko to, co jest potrzebne ludziom w takiej niezwykle trudnej sytuacji - zapewnił.

- Organizujemy również różnego rodzaju środki transportu. Sprzed Dworca Centralnego i innych dworców odjechało już mnóstwo autobusów, zarówno do wszystkich możliwych destynacji w samej Polsce, jak i za granicę. Nie jest tajemnicą, że sprzed Dworca Centralnego odjeżdżają busy do Berlina czy dalej - dodał.

Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj wydanie specjalne w TVN24 GO:

Autorka/Autor:kk

Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl