"Z olbrzymim zażenowaniem zapoznałam się z treścią odezwy". Konflikt o wybór rektora

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Nie widać końca sporu o wybór rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Przewodnicząca Uczelnianej Komisji Wyborczej zarzuca ministrze zdrowia ingerowanie w autonomię uczelni i zapędy autorytarne. Rektora krytykuje zaś za "wygłaszanie prywatnych opinii" za pośrednictwem oficjalnej strony WUM.

Według najnowszej uchwały Uczelnianej Komisji Wyborczej wybory rektora WUM mają się odbyć 6 maja, a jedyną kandydatką jest prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska. Ustępujący rektor prof. Zbigniew Gaciong wyraził zaniepokojenie tą decyzją. Reakcja drugiej strony była tylko kwestią czasu.

Do sytuacji odniosła się w piśmie przesłanym mediom przewodnicząca Uczelnianej Komisji Wyborczej prof. Alicja Wiercińska-Drapało. Stwierdziła, że "z olbrzymim zażenowaniem zapoznała się z treścią odezwy", z którą zwrócił się rektor do społeczności akademickiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w dniu 26 kwietnia. Jak zaznaczyła, kilka godzin wcześniej, Uczelniana Komisja Wyborcza podjęła uchwalę o przeprowadzeniu wyborów rektora 6 maja 2024 roku.

Prof. Alicja Wiercińska-Drapało napisała, że stara się odczytać oświadczenie rektora "z sympatią, a jednocześnie dozą nieufności, konieczną być zrozumieć jego zasadnicze przesłanie". Zastrzegła, że "ze względu na niemożność ustalenia wspólnego stanowiska UKW w związku z dniami ustawowo wolnymi od pracy" wyraża własną opinię.

Nie zgodziła się ze stwierdzeniem, że UKW "na posiedzeniu w dniu 26 kwietnia 2024 r. zdecydowała o odmowie zastosowania się do zaleceń Ministra Zdrowia dotyczących procedury wyboru na stanowisko rektora WUM". Wyjaśniła, że na tym posiedzeniu UKW podjęło dwie uchwały stwierdzające jedynie, że prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska spełnia wymogi stawiane kandydatom na rektora w kadencji 2024-2028 (obecny rektor odmawiał jej tego prawa z uwagi na karę dyscyplinarną) oraz ustaliła datę wyborów na 6 maja 2024.

Wiercińska-Drapało przyznała, że w odpowiedzi na prośbę ministry zdrowia z 22 kwietnia o przesunięcie wyborów rektora "niefortunnie poparła decyzję o przychyleniu się do wniosku". Ale, w jej ocenie, kolejne kroki Izabeli Leszczyny "wyraźnie ingerujące w autonomię WUM i zakłócające, a wręcz uniemożliwiające demokratyczne przeprowadzenie wyborów zostały całkowicie zignorowane".

"Proponowane rozwiązanie jest niezwykle wątpliwej jakości"

Przypomnijmy: 25 kwietnia Leszczyna, "po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, przedstawiła propozycję rozwiązania sytuacji związanej z wątpliwościami dotyczącymi procedury wyborczej". Szefowa resortu zdrowia wskazała, że "przeprowadzenie wyborów rektora w sposób, który będzie gwarantował zachowanie odpowiednich standardów jest obecnie niemożliwe" oraz że "wybór rektora w obecnie trwającej procedurze nie gwarantowałby poprawności wyboru" (cytaty za komunikatem uczelni).

Dla przewodniczącej UKW nie jest jasne, co znaczy, że postepowanie wyjaśniające zostało przeprowadzone. "Można przyjąć, że Pani Minister przedstawiła swoją interpretację, która w żadnym wypadku nie ma wiążącej mocy prawnej. Proponowane rozwiązanie jest niezwykle wątpliwej jakości, gdyż nie opiera się na żadnej wykładni stanu prawnego. UKW jest w posiadaniu kilku poważnych ekspertyz, których rozbieżność wyraźnie sygnalizuje skomplikowaną zaistniałą sytuację w procesie wyborczym" - punktowała prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska.

Stwierdziła również, że ministra zdrowia nie ma władzy, by nakazać odwołanie wyborów ani "pouczać UKW o jej kompetencji".

Odniosła się także do stanowiska rektora, zgodnie z którym "ze stanowiska organu nadzoru wynika, że jest ona (UKW WUM - red.) dotknięta poważnymi wadami i może prowadzić do podważenia legalności wyboru nowego rektora". Wiercińska-Drapało skomentowała, że "trudno traktować poważnie tę część wypowiedzi". Dlaczego?

"Nawet gdyby uznać, że Minister jest organem nadzoru pracy UKW, co samo w sobie jest nie do przyjęcia, to jakiekolwiek wzywanie do zaniechania kontynowania procesu wyborczego ze względu na możliwość 'podważenia legalności wyboru nowego rektora' jest już absurdalne" - zarzuciła.

"Bardzo niebezpieczne jest mieszanie myślenia życzeniowego z wiążącą interpretacją prawną, za którą ponosi się odpowiedzialność (ministra zdrowia - red.). Mówienie o ewentualnie przyszłych problemach w sposób sugestywny by wywrzeć presję na UKW jest absolutnie niedopuszczalne. Jest to wyraźnie autorytarny krok, który nie może być w żadnym wypadku tolerowany przez społeczność WUM" - skrytykowała działania ministry zdrowia przewodnicząca UKW.

Przewodnicząca komisji o "wróżeniu z fusów"

"Szczególny sprzeciw" prof. Wiercińskiej-Drapało budzi też fakt, że rektor próbuje oceniać i instruować komisję, która rektora wybiera. Zastrzega, że UKW nie jest niepodlegającą krytyce, ale powinna ona być ona poprzedzona analizą prawną, "a nie poprzez wygłaszanie prywatnych opinii na forum WUM tylko na tej podstawie, że Rektor WUM ma dostęp do strony internetowej Uczelni".

Według przewodniczącej Uczelnianej Komisji Wyborczej, "dramatycznie niebezpieczny jest ostatni paragraf stanowiska Pana Rektora". Chodzi o ten fragment: "Jako rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, stojąc na staży przestrzegania prawa na naszej Uczelni, deklaruję, że podejmę wszelkie niezbędne działania na rzecz wdrożenia w życie zaleceń Ministra Zdrowia z 25 kwietnia 2024 r., których celem jest przeprowadzenie wiążących i przejrzystych wyborów, a tym samym dbałość o interes prawny i wizerunkowy WUM".

Wiercińska-Drapało stwierdziła, że "wróżeniem z fusów byłoby wyobrażanie sobie, co może znaczyć 'podejmę wszelkie niezbędne działania'". Według niej, jest to próba zastraszania UKW. "Na dzień obecny jedyną możliwością jakiegokolwiek 'niezbędnego działania' jest zmuszenie UKW do podjęcia Uchwały unieważniającej Uchwałę ustalającą dzień wyborów na 6 maja 2024 roku. Wszelkie kroki zmuszające UKW do takiego działania bądź uniemożliwiające przeprowadzenie wyborów nie wydają się być możliwe" - podsumowała.

Alicja Wiercińska-Drapało podziękowała społeczności WUM za wszelkie wsparcie, które jako przewodnicząca UKW otrzymała.

Nałożył karę na kontrkandydatkę i zrezygnował z kandydowania

Przypomnijmy genezę konfliktu. Ubiegający się o kolejną kadencję rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong 19 kwietnia nałożył karę dyscyplinarną na swoją rywalkę w wyborach prof. Agnieszkę Cudnoch-Jędrzejewską w związku z "uchybieniem godności zawodu nauczyciela akademickiego".

"W związku z ustaleniami komisji antymobbingowej, popartymi zewnętrzną ekspertyzą prawną, podjąłem decyzję o ukaraniu Pani Profesor Agnieszki Cudnoch-Jędrzejewskiej karą dyscyplinarną upomnienia za przewinienie dyscyplinarne polegające na uchybieniu godności zawodu nauczyciela akademickiego" - napisał rektor w oświadczeniu.

Poinformował również, że tym samym jego kontrkandydatka utraciła prawo ubiegania się o funkcję rektora WUM. Sam również zrezygnował z kandydowania.

W odpowiedzi prof. Cudnoch-Jędrzejewska w oświadczeniu napisała, że nie utraciła prawa ubiegania się o funkcję rektora. Podkreśliła, że kara dyscyplinarna mogłaby się stać podstawą do pozbawienia jej prawa kandydowania dopiero po uprawomocnieniu się, "co do chwili obecnej nie nastąpiło". "Mam prawo odwołania się od bezprawnie nałożonej kary upomnienia do sądu powszechnego, co uczynię" - zapowiedziała. Poinformowała też, że przed nałożeniem kary nie została poproszona o wyjaśnienia ani wysłuchana przez rektora.

Interwencja Ministerstwa Zdrowia

Po nagłośnieniu tego konfliktu przez media sprawę postanowiło zbadać Ministerstwo Zdrowia, podejmując działania, "których celem jest zweryfikowanie stanu prawnego dot. wyborów na stanowisko rektora WUM".

W czwartek 25 kwietnia, na stronie WUM opublikowano cytaty ze stanowiska Ministerstwa Zdrowia. Wskazano w nich, że 19 kwietnia roku została kandydatce na rektora wymierzona kara dyscyplinarna - upomnienie, a w dniu 22 kwietnia ukarana wniosła do właściwego sądu pracy odwołanie od kary. Ponadto w dniu 2 marca kwestor WUM zawiadomiła właściwą prokuraturę rejonową o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kandydatkę.

Dlatego, zdaniem ministry Leszczyny, "nie bez znaczenia jest fakt, że wybór rektora w obecnie trwającej procedurze nie gwarantowałby poprawności wyboru w przypadku negatywnego orzeczenia właściwych sądów. Doprowadziłoby to do sytuacji wygaśnięcia mandatu rektora z mocy prawa" – dodała ministra, powołując się na przepisy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, zgodnie z którymi osoba ukarana karą dyscyplinarną nie może pełnić funkcji rektora.

Leszczyna stwierdziła, że - mając na uwadze dobro uczelni oraz jej przyszłość - anulowanie obecnego postępowania w sprawie wyboru rektora "pozwoli nie dopuścić do sytuacji wygaśnięcia mandatu rektora z mocy prawa w trakcie kadencji".

Jej zdaniem, w dalszej kolejności, odpowiednie organy WUM powinny podjąć działania mające na celu wszczęcie nowej procedury wyboru rektora, jak wybór nowej uczelnianej komisji wyborczej i nowego kolegium elektorów, tak aby zapewnić "pełen obiektywizm".

Autorka/Autor:mg/b

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl