Głosowanie na rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zaplanowane na wtorek nie odbędzie się - napisał rektor uczelni. Prof. Zbigniew Gaciong poinformował, że powodem jest brak kandydatów. Stan prawny dotyczący wyborów postanowiło zweryfikować Ministerstwo Zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o podjęciu działań, "których celem jest zweryfikowanie stanu prawnego dot. wyborów na stanowisko rektora WUM". Jak podano na stronie internetowej uczelni, resort zdrowia zaznaczył, że "do czasu zakończenia tych czynności procedury wyborcze zostały wstrzymane".
Rektor ukarał dyscyplinarnie kontrkandydatkę
O stanowisko rektora ubiegało się dwoje kandydatów - dotychczasowy rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong oraz prorektorka ds. personalnych i organizacyjnych prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska.
W piątek rektor WUM poinformował, że nałożył na prof. Agnieszkę Cudnoch-Jędrzejewską karę dyscyplinarną w związku z "uchybieniem godności zawodu nauczyciela akademickiego". "W związku z ustaleniami komisji antymobbingowej, popartymi zewnętrzną ekspertyzą prawną, podjąłem decyzję o ukaraniu Pani Profesor Agnieszki Cudnoch-Jędrzejewskiej karą dyscyplinarną upomnienia za przewinienie dyscyplinarne polegające na uchybieniu godności zawodu nauczyciela akademickiego" - napisał rektor w oświadczeniu.
Podkreślił wtedy, że w WUM niedopuszczalne są "jakiekolwiek zachowania o znamionach mobbingu". "Jesteśmy tu po to, by kształcić nowe pokolenia medyków, którzy w przyszłości będą odpowiadali za zdrowie i życie pacjentów. Dlatego też naszą powinnością jest wyznaczanie najwyższych standardów i praktyk w relacjach międzyludzkich. Wierzę w te wartości i będę ich bronił" - napisał Gaciong. Poinformował również, że tym samym jego kontrkandydatka utraciła prawo ubiegania się o funkcję rektora WUM. Sam również zrezygnował z kandydowania.
Prorektorka odwołuje się od "bezprawnie nałożonej kary"
W odpowiedzi na to oświadczenie prof. Cudnoch-Jędrzejewska napisała, że nie utraciła prawa ubiegania się o funkcję rektora. Podkreśliła, że kara dyscyplinarna mogłaby się stać podstawą do pozbawienia jej prawa kandydowania dopiero po uprawomocnieniu się - "co do chwili obecnej nie nastąpiło". "Mam prawo odwołania się od bezprawnie nałożonej kary upomnienia do sądu powszechnego, co uczynię" - zapowiedziała. Poinformowała też, że przed nałożeniem kary nie została poproszona o wyjaśnienia ani wysłuchana przez rektora.
W poniedziałek rektor WUM wydał kolejne oświadczenie "w związku z rozpowszechnianiem przez Panią Profesor Agnieszkę Cudnoch-Jędrzejewską dezinformacji na temat stanu prawnego dotyczącego wyborów rektora WUM".
"Upomnienie, które nałożyłem na Panią Profesor Agnieszkę Cudnoch-Jędrzejewską, jest karą dyscyplinarną w pełni uzasadnioną w świetle zachowań, które zostały przypisane Pani Profesor przez komisję antymobbingową oraz potwierdzone w ekspertyzie prawnej ogólnopolskiego zespołu ekspertów. Brak nałożenia kary za zachowania o znamionach mobbingu, których dopuściła się Pani Profesor, stanowiłby niedopuszczalne zaniechanie w świetle obowiązujących przepisów prawa, zasad obowiązujących na Uczelni oraz moralnych obowiązków środowiska akademickiego" - napisał rektor Gaciong.
Podkreślił, że "kara została nałożona przy zachowaniu wszelkich niezbędnych wymogów formalnych", a "Pani Profesor Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska świadomie i dobrowolnie zrezygnowała z prawa do złożenia wyjaśnień". Dodał, że "kara jest skuteczna i wykonalna z chwilą jej nałożenia i wywołuje szereg skutków z mocy prawa. Z chwilą nałożenia kary Pani Profesor Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska utraciła możliwość ubiegania się o stanowisko rektora".
"Obecnie nie ma żadnego kandydata w wyborach rektora"
Zdaniem rektora oznacza to, że "obecnie nie ma żadnego kandydata w wyborach rektora, wobec czego wtorkowe głosowanie elektorów nie odbędzie się".
"Zrozumiałe jest, że zaistniała sytuacja może budzić wiele emocji, jednak głęboko wierzę w to, że rolą Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – jako lidera w kształceniu nowego pokolenia medyków – jest wyznaczanie najwyższych standardów i praktyk w relacjach międzyludzkich. Wierzę w te wartości i będę ich bronił" - zaznaczył prof. Gaciong.
List do rektora. "Napawa nas głębokim niepokojem"
Na stronie petycjeonline.pl pojawił się list otwarty do rektora WUM. Podpisało się pod nim już ponad 500 osób. Autorzy napisali, że ze zrozumieniem przyjęli jego decyzję o wycofaniu się z kandydowania na kolejną kadencję. "Jednocześnie zwracamy uwagę, że ostatnie działania, w tym próba wyeliminowania z rywalizacji drugiego kandydata, Prof. Agnieszki Cudnoch-Jędrzejewskiej, poprzez udzielenie Jej kary upomnienia, zdumiewają i wydają się podważać reputację stanowiska Rektora, a tym samym całej naszej Uczelni. Działania te, oprócz tego, że budzą duże wątpliwości natury proceduralnej i prawnej, zakłócają proces wyborczy tuż przed jego kulminacyjnym momentem – wielkim świętem demokracji" - czytamy w liście.
"Wcześniej zapewniał nas Pan, że takie sytuacje nie będą miały miejsca na naszej Uczelni i że wszystkie procedury demokratyczne będą respektowane. Obserwowane w trakcie bieżącej kampanii wyborczej dyskredytowanie kontrkandydatki napawa nas głębokim niepokojem. Demokratycznych zasad uznawanych przez środowiska uniwersyteckie nie można naruszać" - przekonują sygnatariusze listu. Karę nałożoną tuż przed wyborami na prof. Cudnoch-Jędrzejewską uznają za "metody dalekie od standardów europejskich" i żądają jej wycofania.
"Oczekujemy przywrócenia demokratycznego procesu zgodnego z kalendarzem wyborczym oraz decyzjami Uczelnianej Komisji Wyborczej" - apelują.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Warszawski Uniwersytet Medyczny