Dwa śledztwa w sprawie pożarów w Warszawie. W jednym zarzuty o charakterze terrorystycznym dla pięciu osób

Marywilska 44 po pożarze
Marywilska 44 spłonęła niemal doszczętnie. Prokuratura wyjaśnia okoliczności wybuchu pożaru
Źródło: Jacek Tacik/Fakty TVN
Prokuratura Krajowa prowadzi postępowania dotyczące dwóch pożarów, do których doszło w Warszawie. Jedno ze śledztw dotyczy strawionej przez ogień hali przy Marywilskiej 44, drugie pożaru, który wybuchł w kwietniu, ale prokuratura nie precyzuje, co się paliło.

Prokurator Karol Borchólski przekazał, że w śledztwie dotyczącym pożaru hali przy Marywilskiej 44 trwa gromadzenie materiału dowodowego, w tym przesłuchania świadków i pokrzywdzonych.

- W drugim z prowadzonych postępowań aktualnie pięciu podejrzanym ogłoszono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym. Na wniosek prokuratora sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec wszystkich podejrzanych - zaznaczył prok. Borchólski.

Podkreślił, że z uwagi na dobro i charakter śledztw oraz prowadzone aktualnie czynności procesowe, prokuratura nie udziela szczegółowych informacji dotyczących przebiegu postępowania.

Wrócili przed halę

W poniedziałek kupcy, którzy ucierpieli w pożarze hali przy Marywilskiej, zgromadzili się przy spalonej hali. W kontenerach otworzyło się tymczasowe biuro spółki zarządzającej halą, w której kupcy mogli złożyć wniosek o zwrot kaucji i części czynszu. W drugim pomieszczeniu mogli podpisać nową umowę najmu i wylosować numer boksu na tymczasowym targowisku, które powstanie na parkingu sąsiadującym ze spaloną halą.

Kupcy opowiadali, że targowisko podzielone zostanie na strefy, np. strefę wietnamską czy na drobne AGD, odzież itp.

W poniedziałek przed kontenerem biurowym kłębił się tłum. Spotkać można było głównie Polaków, jak i Wietnamczyków, choć byli też mniej liczni, przedstawiciele innych nacji. Niektórzy koczowali tu przez całą noc. Została utworzona specjalna lista kolejkowa, zgodnie z którą kupcy podpisywali nowe umowy i losowali boksy.

"Przyjechałam dopiero teraz i wpisałam się na listę. Bo przecież to losowanie, więc co za różnica, o której godzinie wyciągnę kartkę z numerem boksu. Zadecyduje o tym los" - mówiła jedna z pań sprzedających w hali. Podkreśliła, że bardzo jej się podoba pomysł losowania, bo jest sprawiedliwy. "W starej hali zdarzało się, że ktoś za pieniądze dostawał boks w lepszym miejscu" - dodała. Kobieta podkreśliła, że zdaje sobie sprawę, że dzisiaj nie zostanie obsłużona, przyjedzie więc we wtorek, aby dopełnić formalności.

Kolejna kobieta czekająca na losowanie przyjechała na Marywilską w nocy. "Od nocy tu stoję i będę stała do skutku, do momentu podpisania umowy" - powiedziała. Dodała, że bardzo podoba jej się pomysł określenia stref dla handlujących, bo wprowadzi to porządek. Uważa też, że losowanie jest dobrą formą przydzielenia miejsca tymczasowego boksu.

Oczekującym kupcom najbardziej doskwierał upał, niektórzy chronili się w cieniu innej hali, która nie uległa pożarowi. Narzekali także na bardzo wolne tempo pracy obsługi i tylko jedno stanowisko w obsłudze czynszów.

Spaliły się tysiące miejsc pracy

Hala przy Marywilskiej, w której znajdowało się około 1,4 tysiąca punktów usługowych, spłonęła 12 maja. Pomoc kupcom zaproponował ratusz, który rozpoczął realizację projektu pilotażowego "Odbuduj swoją przyszłość".

Projekt zakłada dofinansowanie wypłacanych wynagrodzeń, w wysokości 2121 zł brutto miesięcznie, przez 3 kolejne miesiące, na 1 pracownika (przy zatrudnieniu na część etatu dofinansowanie będzie wypłacane proporcjonalnie). Nabór wniosków będzie prowadzony do 30 czerwca 2024 roku.

Poszkodowani kupcy mogą skorzystać też z pomocy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Chodzi o wszelkiego rodzaju ulgi, m.in. odroczenia terminu płatności składek lub rozłożenia należności z tytułu nieopłaconych składek na raty.

W czerwcu powinna być gotowa część hali tymczasowej dla kupców, którzy stracili swoje stanowiska w pożarze centrum przy ul. Marywilskiej, a w lipcu cała hala. Dzierżawca terenu deklaruje, że będzie też chciał odbudować docelową halę targową. 

Czytaj także: