Media społecznościowe obiegło zdjęcie ze zmiany warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Za plecami wojskowych widać mężczyznę przebranego za tekturowy czołg. Ministerstwo Obrony Narodowej złożyło w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Zdaniem szefa resortu, takie zachowanie jest zniewagą dla żołnierzy.
Fotografia pochodzi z niedzielnego happeningu "Lotnej Brygada Opozycji" i performera Leszka Piątkowskiego. Na zdjęciach publikowanych na Twitterze widać, jak Piątkowski w niewielkim, tekturowym czołgu porusza się w pobliżu żołnierzy podczas zmiany warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak odniósł się do tej sprawy w poniedziałek na Twitterze. "Tzw. happening KODu pod Grobem Nieznanego Żołnierza to absolutny skandal. Nie ma akceptacji dla takich zachowań. MON złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znieważenia żołnierzy Wojska Polskiego" - napisał.
Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym resortu, zawiadomienie do prokuratury zostało złożone we wtorek przed południem.
Zdjęcie przedstawiające niedzielną sytuację wielokrotnie pojawiało się na Twitterze. Wywołało krytyczne komentarze, między innymi ze strony polityków i dziennikarzy.
Europoseł Joachim Brudziński również na Twitterze ocenił, że uczestnicy happeningu to "przedstawiciele tej samej ##kulturowadzicz która skacze po pomnikach, zakłóca modlitwę za zmarłych, urządza sabaty nienawiści pod domami polityków". "Dziś przekraczają kolejną granicę. Za czasów #2RP legioniści pewno wybatożyliby taką (moim zdaniem) kulturową hołotę" - dodał.
Były szef MSW, wybrany na posła z list Koalicji Obywatelskiej, Bartłomiej Sienkiewicz napisał na Twitterze natomiast: "Trudno, muszę to napisać, bez względu na afiliacje polityczne podobnie myślących: drwienie z żołnierzy i munduru uważam za głupie i niesmaczne. A tym była w istocie ostatnia akcja @lotnabrygada. Wstyd".
Chcą "walczyć satyrą"
"Lotna Brygada Opozycji" rozpoczęła swój happening pod hasłem "Republika Banasiowa" jeszcze na Krakowskim Przedmieściu, podczas gdy na placu Piłsudskiego trwały uroczystości związane z obchodami miesięcznicy smoleńskiej. Na Facebooku zamieszczony został film, na którym widać dyskusje członków grupy z policjantami. W jego dalszej części pokazano między innymi Piątkowskiego przemieszczającego się po placu Piłsudskiego i rozmawiającego z żołnierzami przed siedzibą Dowództwa Garnizonu Warszawa.
Rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak zastrzegł, że ze względu na obecność na placu osób podlegających ochronie Służby Ochrony Państwa uniemożliwiono jakiekolwiek zakłócenie uroczystości składania kwiatów przed pomnikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku oraz przed Grobem Nieznanego Żołnierza. - W tym przypadku wstępna ocena to brak złamania prawa, nie są więc prowadzone żadne czynności - poinformował policjant.
Jak zaznaczył Marczak, wśród osób uczestniczących w happeningu były takie, wobec których policja wielokrotnie interweniowała podczas wielu zgromadzeń w Warszawie.
Piątkowski na krytykę odpowiedział na Twitterze. "Jedno wyjaśnienie, żeby było jasne: nie pokpiwam ani z warty honorowej pod Grobem Nieznanego Żołnierza, ani z ofiar katastrofy smoleńskiej. Przyjechałem ze Śląska, by wraz z @lotnabrygada walczyć z #RepublikaBanasiowa. Walczyć satyrą" - napisał
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter / wolne-media.pl / Facebook