Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o posiadanie znacznej ilości środków odurzających. - Kryminalni w specjalnej, garażowej skrytce znaleźli pełną gamę ponad kilograma poporcjowanych już narkotyków - opisują funkcjonariusze.
Policjanci "namierzyli" mężczyznę na warszawskiej Woli. - To tam w garażu podziemnym, w komórce lokatorskiej swój punkt przerzutowy narkotyków urządził sobie wytypowany przez kryminalnych mężczyzna - mówi Robert Szumiata, rzecznik śródmiejskiej policji.
Kilka tysięcy dilerskich porcji
Policjanci zorganizowali zasadzkę i cierpliwe czekali aż pojawi się figurant. - Kiedy mężczyzna pojawił się w garażu i po krótkiej wizycie w komórce lokatorskiej zamierzał z niego wyjechać, został zatrzymany. Miał przy sobie dwa telefony komórkowe oraz pakiet z folii termozgrzewalnej z zawartością marihuany. Podczas przeszukania wynajmowanego przez 37-latka mieszkania kryminalni znaleźli kolejne paczki z marihuaną oraz 37 tysięcy złotych, mogące pochodzić z handlu narkotykami - informuje Szumiata.
- Jednak najwięcej narkotyków ukrytych było w komórce lokatorskiej. To tam policjanci znaleźli kilkadziesiąt opakowań z marihuaną, kokainą, amfetaminą, mefedronem, lsd, grzybkami halucynogennymi oraz innymi substancjami odurzającymi. W sumie ponad kilogram narkotyków, z których można było przygotować kilka tysięcy dilerskich porcji - dodaje.
Zarzut zagrożony 10-letnim więzieniem
Prokuratura Rejonowa Warszawa Wola postawiła mężczyźnie zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających i wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla 37-latka, a sąd się do niego przychylił.
Za to przestępstwo zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii grozi do 10 lat więzienia.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP