Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie wybuchu w aucie dostawczym przewożącym butle z gazem. Zginęło wówczas dwóch pracowników firmy ciepłowniczej, a trzy osoby zostały ranne.
O eksplozji przy skrzyżowaniu Wrocławskiej i Blatona informowaliśmy pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Doszło do niej, gdy pracownicy firmy Veolia jechali, by usunąć usterkę sieci ciepłowniczej. Z ustaleń śledczych wynika, że wydarzyło się to w momencie, gdy samochód dostawczy zatrzymał się, a jeden z mężczyzn otworzył drzwi i wysiadł na zewnątrz.
Dwóch pracowników, jadących samochodem dostawczym, zginęło na miejscu. Natomiast trzeci został ranny. Poważne obrażenia odniosły też dwie osoby, które przechodziły obok. Była to kobieta i jej dorosły syn.
Akcja służb na miejscu zdarzenia trwała niemal dobę. Brało w niej udział 10 zastępów straży pożarnej, w tym grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Przez kilka godzin trwało chłodzenie innych butli z gazem, które pozostały na pace samochodu dostawczego. Konieczna była ewakuacja mieszkańców pobliskiego bloku oraz podopiecznych przedszkola.
Nieprawomocne postanowienie
Jak informowała wcześniej Prokuratura Okręgowa w Warszawie, w tej sprawie zostało wszczęte śledztwo. Postępowanie prowadzone było w kierunku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać eksplozji materiałów łatwopalnych.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała w środę, że postępowanie zostało zakończone wydanym w dniu 29 maja 2020 roku postanowieniem o umorzeniu śledztwa. - W toku postępowania ustalono, że dwie osoby poniosły śmierć, natomiast trzy osoby obrażenia ciała - przekazała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
Dodała, że postanowienie to nie jest prawomocne, dlatego są to obecnie wszystkie informacje, których może udzielić prokuratura.
"Nie doszło do celowego sprowadzenia eksplozji materiałów łatwopalnych"
- Materiał dowodowy, w szczególności zaś opinie biegłych, dały podstawę do stwierdzenia, że nie doszło do celowego, umyślnego sprowadzenia eksplozji materiałów łatwopalnych. Prokurator doszedł do przekonania, że w sprawie nie miało miejsca żadne zachowanie człowieka, które wywołałoby to zdarzenie - wyjaśniła tvnwarszawa.pl przyczyny umorzenia postępowania prokurator Skrzyniarz.
Jak zaznaczyła, zgromadzony materiał dowodowy nie wskazuje na to, by butle z materiałami łatwopalnymi były uszkodzone lub przewożone w sposób nieprawidłowy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jawa / Kontakt 24