Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odniósł się do spekulacji na temat podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej. Przyznał, że w trudnym czasie dla budżetu miasta, nie można tego wykluczyć. Ale jeśli podwyżki będą, to mają dotyczyć tylko biletów jednorazowych. - Na pewno nie będziemy podnosili cen biletów okresowych - zapewnił.
Lublin, Gdańsk, Łódź, Toruń, Wrocław, Bielsko Biała... W ciągu ostatnich dwóch lat wiele dużych miasto podniosło ceny biletów komunikacji miejskiej. Najpierw drastycznie spadły wpływy ze sprzedaży z powodu pandemii, cały czas rosną ceny paliw i inflacja. Na podwyżki wciąż nie zdecydowała się Warszawa, gdzie od 2013 roku za przejazd płacimy tyle samo. Dlatego pytanie wraca. W piątek był o to pytamy na konferencji prasowej Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy przyznał, że prowadzi rozmowy z radnymi, którzy ostatecznie podejmują decyzję.
- W tak trudnej sytuacji (budżetowej - red.) powinniśmy myśleć, żeby uaktualnić ceny, przy tak galopującej inflacji, przy wzrastających cenach wszystkich mediów. (...) Natomiast proszę tego nie traktować jako zapowiedź jakichkolwiek ruchów, bo najpierw musimy o tym porozmawiać z radnymi i podjąć decyzję polityczną - zastrzegł Rafał Trzaskowski.
- Ja nie ukrywam, że bardzo niewielkie podwyżki byłyby uzasadnione. Chcę jasno też powiedzieć, że przede wszystkim chodzi o bilety jednorazowe. Na pewno nie będziemy podnosili cen biletów okresowych, bo zależy nam na tym, żeby warszawiacy w jak największej liczbie korzystali z transportu miejskiego - zapewnił.
Mówił też, że rząd z "premedytacją chce pogorszyć sytuację finansową miasta", a to "zmusza do oszczędności". - Nie da się wykluczyć niewielkiego dostosowania do wymogów rzeczywistości - podsumował.
Rosną koszty przewozów
O możliwej podwyżce cen biletów pisała w piątek "Gazeta Stołeczna". To wnioski jej dziennikarza po debacie zorganizowanej kilka dni temu przez dziennik.
- Gigantycznie rosną koszty przewozów, paliwa, energii i oczekiwania płacowe pracowników. Musimy się z tym mierzyć bez wsparcia spoza samorządu - mówiła podczas debaty "Stołecznej" Katarzyna Strzegowska, dyrektorka Zarządu Transportu Miejskiego. - Wszystko drożeje, więc bilet 30-dniowy za 98 złotych to jest bardzo niska cena. Tymczasem 120-150 milionów złotych to dodatkowe wydatki tylko na paliwo w Miejskich Zakładach Autobusowych. Podwyżki cen biletów są więc zapewne nieuniknione. Robimy już szacunki, ale decyzje o terminie i skali zmian w taryfie podejmą radni - dodała.
Prezesi Metra Warszawskiego oraz Tramwajów Warszawskich mówili z kolei, że wśród pracowników rośnie presja podwyżek.
Jak pandemia wpłynęła na transport?
Podczas innej konferencji - "Życie w mieście - na co pandemia otworzyła nam oczy" przedstawiono wstępne wyniki raportu covidowego, który został przygotowany przez analityków ratusza. Samorządowcy, naukowcy, przedsiębiorcy i aktywiści starali się podsumować dwuletni okres obostrzeń i to, jak wpłynęły na mieszkańców.
Z raportu wynika, że pandemia miała ogromny wpływ na korzystanie mieszkańców Warszawy z komunikacji miejskiej. Jak podał ratusz, w 2020 roku wpływy ze sprzedaży biletów spadły o 37 procent (z 874 milionów do 552 milionów złotych). "Trend spadkowy był kontynuowany w 2021 roku. Dopiero w ostatnich miesiącach Zarząd Transportu Miejskiego raportuje wzrost dochodów i liczby przewiezionych pasażerów. Co ciekawe w 2020 r. ruch rowerowy w Warszawie wzrósł o 18% w porównaniu do 2019 r." - wyliczono.
Źródło: tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"
Źródło zdjęcia głównego: WTP