O dzikach wędrujących po obrzeżach Warszawy informujemy regularnie na tvnwarszawa.pl. W ostatnim czasie nasz dziennikarz nagrał zwierzę spacerujące po zielonym skwerze na Gwiaździstej, inna z naszych redakcyjnych koleżanek pokazała, jak wygląda Park Magiczna po wizycie dzików. Urzędnicy rozkładali ręce. - Nic nie możemy zrobić - mówili. I instruowali warszawiaków, jak postępować, kiedy staniemy oko w oko z dzikiem. Teraz podjęli decyzję o odstrzale.
Rośnie liczba interwencji
Jak poinformowała w piątek "Gazeta Stołeczna", warszawski ratusz wydał pozwolenie na odstrzał 200 dzików w stolicy. - Dla ratusza zgoda na odstrzał jest ostatecznością, a o podjęciu takiej trudnej decyzji decydują tylko względy bezpieczeństwa. Wydaliśmy zgodę na odstrzał 200 dzików – powiedziała "Stołecznej" Monika Beuth, rzeczniczka urzędu miasta Warszawy.
Jak podała, w ostatnim czasie wzrosła liczba zgłoszeń od mieszkańców dotyczących spacerujących po warszawskich osiedlach dzików. W tym roku było ich już 1400 (dla porównania w całym 2020 roku wpłynęło ich 333, a w całym 2021 roku – 554).
Znają harmonogram odbioru śmieci
Wicedyrektorka Lasów Miejskich Andżelika Gackowska podawała w połowie września, że jesienią liczba zgłoszeń o dzikach na ulicach drastycznie rośnie. Ma to związek z rosnąca populacją.
- To nie jest tak, że dziki przychodzą do miasta, bo wycinamy lasy. Te zwierzęta często lasu w ogóle nie widziały. One po prostu mieszkają w mieście. Śpią w zaroślach i na terenach zielonych, a w pobliżu domostw zdobywają pożywienie - powiedziała Gackowska. Dodała, że chodzi o zwierzęta bardzo inteligentne, które nie mają problemu z zapamiętaniem, że np. ok. 14 wychodzą ze szkoły dzieci, które dzielą się kanapkami, a o 19 do parku przychodzi starsza pani, która też chętnie je dokarmi.
- Potrafią zapamiętać nawet harmonogram odbioru odpadów bio i przyjść wieczorem lub nad ranem, by sprawdzić, czy mieszkańcy wcześniej wystawili worki - zapewniła. Jej zdaniem takie nieodpowiedzialne zachowania warszawiaków i fakt, że dziki w mieście nie mają naturalnych wrogów, doprowadził do rozrostu populacji. - Jedna locha rodzić nawet 10 młodych i wszystkie przeżywają - wyjaśniała.
Dlaczego nie odławiają?
Dodała, że do 2018 roku, czyli do pierwszych w Polsce przypadków afrykańskiego pomoru świń, dziki w mieście można było odławiać i przemieszczać je za miasto. Niestety, w związku z ASF przewożenie dzików jest zakazane, bo mogłyby rozprzestrzeniać chorobę.
Autorka/Autor: kz/b
Źródło: "Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl