Sąd Okręgowy podtrzymał decyzję Sądu Rejonowego z kwietnia tego roku i uniewinnił byłego polityka i opozycjonistę - Henryka W., który odpowiadał za potrącenie pieszego. Prokurator chciał kary więzienia w zawieszeniu oraz zakazu prowadzenia pojazdów.
Rozprawa apelacyjna odbyła się w poniedziałek 25 września. "Uprzejmie informujemy, że Sąd Okręgowy w Warszawie rozpoznając apelacje wniesione przez prokuratora i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, utrzymał w mocy wobec Henryka W. zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa" - czytamy w komunikacie Sądu.
"Kierujący nie złamał przepisów"
Wcześniej, czyli 12 kwietnia 2017 roku mokotowski sąd uniewinnił Henryka W. od zarzutu potrącenia pieszego na skrzyżowaniu Pileckiego i Indiry Gandhi na Ursynowie. Mężczyzna, który przechodził przez przejście, został poważnie ranny w głowę. Stracił przytomność.
Zdaniem sądu, kierujący nie złamał przepisów. - Jedynym sposobem uniknięcia tego zdarzenia było nie przechodzić przez jezdnię - mówił sędzia Konrada Mielcarek.
Wydając wyrok sędzia oparł się na zeznaniach świadków, ale przede wszystkim na ekspertyzie przygotowanej przez biegłego zajmującego się rekonstrukcją wypadków drogowych. Zdaniem tego biegłego, pieszy "wszedł pod nadjeżdżający samochód".
Sędzia przypomniał, że pieszych obowiązuje zakaz wchodzenia na przejście bezpośrednio przed nadjeżdżającym pojazdem. - Kierujący nie ma możliwości zignorowania praw fizyki. Zatrzymanie samochodu musi być obiektywnie możliwe – podkreślał Mielcarek.
Sędzia dodał też, że kierowca był trzeźwy, jechał z przepisową prędkością (45 km na godz.), a gdy dostrzegł pieszego znajdującego się na pasach, gwałtownie zahamował.
Nieskuteczne odwołanie
Prokuratura chciała dla Henryka W. kary więzienia w zawieszeniu i trzyletniego zakazu prowadzenia pojazdów, dlatego wraz z pełnomocnikiem oskarżyciela posiłkowego złożył odwołanie do sądu wyższej instancji.
Wyrok jest prawomocny.
md/
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Machajski