- To co sterczy, to grób cioci Alinki. Tu obok widać, że niektóre mogiły są otwarte – mówi Pani Anna. Jej rodzinny grobowiec został przywalony przez mur odzielający Cmentarz Powązkowski od cmentarza żydowskiego. - Gdy przyszliśmy tu w sobotę, odjęło nam mowę. Na długości około kilkudziesięciu metrów nie istnieje mur cmentarny, to krajobraz jak po bitwie – opisuje sytuację Anna Mazurkiewicz.
mówi Przemysław Szpilman dyrektor cmentarza żydowskiego
Mur odzielający cmentarze ma około 100 lat. - Ze względu na swój wiek i jakość cegły stało się to, co się stało - mówi Przemysław Szpilman, dyrektor cmentarza żydowskiego. Właśnie dlatego zachodzi obawa, że kolejne częśc muru z czasem będą się przewracać i niszczyć kolejne mogiły. Sytuacja ta może byc niebezpieczna dla ludzi odwiedzających groby swoich bliskich.
Mur może zniszczyć kolejne groby
- Pozostałe części muru są w takim samym stanie. Klejone były taką samą zaprawą jak ta, która runęła. Bez odpowiednich zabezpieczeń, zachodzi obawa, że reszta muru też może się zawalić - ostrzega dyrektor Szpilman i jednocześnie zapewnia, że odbudowa muru leży w interesie Powązek jak i cmentarza żydowskiego.
Zniszczony mur sprowokował cmentarnych wandali, którzy pojawili się na cmentarzu żydowskim. Jeden z nagrobków został połamany przez nieznanych sprawców - Mam nadzieję, że więcej nie będzie miało to miejsca - mówi Szpilman.
mówi Krzysztof Merling, grób jego rodziny został przywalony przez mur
- Oczekujemy uprzątnięcia i wtedy zobaczymy jakie są zniszczenia. Chcemy odrestaurowania naszego grobu, nic więcej - mówi Krzysztof Merling. Grób jego rodziny został przysypany przez mur.
Przyznaje jednocześnie, że grób jego rodziny nie był ubezpieczony. - Tu się nie wydarzyła powódź, czy huragan, tu było zaniedbanie. Stary mur się po prostu przewrócił - mówi i pyta, czy zarząd cemtarza był ubezpieczony na wypadek zawalenia się muru. Tego nie udało nam się potwierdzić, ponieważ zarząd w niedzielę nie pracuje. Dyrektor Szpilman zapewniał nas, że nie może być inaczej.
- Będzie ich to sporo kosztować. Ma to znamiona katastrofy budowlanej. Sądzę, że złożymy zawiadomienie do prokuratury - mówi Merling i przyznaje, że przed katastrofą "strach było stanąć przy murze". Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się również, że zarząd cmentarza był informowany wcześniej, że "mur się wybrzusza" i może dojść do katastrofy.
mówi Anna Mazurkiewicz
Krajobraz jak po bitwie
W wyniku tego wypadku zniszczonych zostało około 70 mogił. Niektóre z nich, to groby historyczne. Część jest poważnie uszkodzona, a płyty z nazwiskami zmarłych są połamane. Groby, które były przy murze, przysypane są grubą warstwą cegieł.
Do wypadku doszło najprawdopodobniej w środę wieczorem.
- Z naszego rodzinnego grobu pozostała wystająca z gruzów pionowa ściana – załamuje ręce Mazurkiewicz.
Zawalił się mur
ran/band/ec
Runął mur