Zakończyło się śledztwo w sprawie tragicznego wypadku pod Piasecznem. Po czołowym zderzeniu z autobusem zginął tam rowerzysta. Decyzja prokuratury jest już ostateczna.
- Postepowanie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Piasecznie i zostało zakończone wydaniem postanowienia o umorzeniu, wobec braku znamion czynu zabronionego - powiedział nam Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Rodzina złożyła zażalenie
Do wypadku doszło w sierpniu 2023 roku pod Piasecznem - w miejscowości Podłęcze. Autobus linii lokalnej zderzył się tam czołowo z rowerzystą. 70-letniego mężczyzny poruszającego się jednośladem nie udało się uratować. Nieoficjalnie po wypadku słyszeliśmy, że rowerzysta chciał "powitać" kierowcę autobusu, wówczas stracił równowagę i wjechał pod koła pojazdu.
Co ostatecznie ustaliła prokuratura? - Z czynności procesowych wykonanych w toku tego śledztwa wynika, że mężczyzna kierujący rowerem poruszał się przeciwległym pasem ruchu w stosunku do autobusu uczestniczącego w zdarzeniu. W trakcie manewru wymijania kierujący rowerem zjechał na przeciwległy na pas ruchu, w wyniku czego doszło do zderzenia z autobusem - opisuje Banna.
- Rowerzysta na skutek niezachowania należytej ostrożności stracił panowanie nad rowerem, co doprowadziło do zderzenia. Wskutek czego doszło do zderzenia z autobusem. Kierujący autobusem poruszał się prawidłowo - dodaje rzecznik.
Mężczyzna kierujący autobusem na miejscu zdarzenia został poddany badaniom na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Był trzeźwy. - Na powyższą decyzję zażalenie złożyła osoba wykonująca prawa zmarłego pokrzywdzonego. Sąd Rejonowy w Piasecznie rozpoznający to zażalenie utrzymał decyzje prokuratury w mocy, co oznacza, że stało się ono prawomocne - podsumował rzecznik.
Czytaj też >>> Wypadek w centrum, ranni motocyklista i pieszy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24