PiS chce "zohydzić" klub go-go. SP chce kontroli konserwatora

PiS o kontrolach
Źródło: TVN24
Z klubem dla dorosłych przy Krakowskim Przedmieściu chcą walczyć posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski. Pierwsi piszą do premiera, drudzy do konserwatora zabytków. W budzącej niezwykłe emocje sprawie zbierze się też na nadzwyczajnej sesji rada dzielnicy Śródmieście.

Klub przy Krakowskim Przedmieściu rozpala coraz większe emocje. Śródmiejscy radni dyskutować będą o nim w czwartek. W porządku obrad jest m.in. "informacja burmistrza w sprawie funkcjonowania biznesu erotycznego na terenie Dzielnicy Śródmieście", a następnie dyskusja o "kształtowaniu właściwego wizerunku dzielnicy i miasta".

Rada ma zająć też stanowisko w tej sprawie.

Piszą do premiera

Tymczasem w walkę z klubem zaangażowali się posłowie Prawa i Sprawiedliwości. W ich ocenie istnieje szereg możliwości, by "zniechęcić i zohydzić" właścicielom klubu prowadzenie go w tym miejscu.

- To jest nic innego, jak plucie w twarz nam wszystkim, ale jednocześnie jest to rzecz niebywała i pokazuje abdykację państwa polskiego. Pokazuje, że państwo polskie zarówno na szczeblu rządowym, jak i na szczeblu samorządowym mówi: my nic nie możemy zrobić, jest swoboda prowadzenia działalności gospodarczej, klub i kamienica jest prywatną własnością i państwo polskie w tej sprawie nic nie może zrobić - mówił Bartosz Kownacki, poseł PiS.

Posłowie nie poprzestali na krytyce i proponują konkretne rozwiązania. - Szereg kontroli, które można przeprowadzić w tym klubie, czy w całej spółce, które zniechęcą i zohydzą prowadzenie działalności w tym miejscu osobom, które są właścicielami tej spółki - zaznaczył poseł PiS.

Według niego w tym celu kontrolę powinna przeprowadzić m.in. policja, straż graniczna, urząd celny, urząd skarbowy, państwowa inspekcja pracy, nadzór budowlany czy konserwator zabytków.

Solidarna Polska oburzona

- To prawdziwy wstyd dla władz miasta, które nie potrafiły zadbać o godny wygląd tej jednej z najbardziej reprezentacyjnych ulic stolicy Polski – napisała z kolei Solidarna Polska.

- Domagamy się od władz miasta krytycznego przejrzenia wszystkich umów, jakie klub zawarł w związku ze swoim funkcjonowaniem, szczególnie tych, dotyczących prowadzonej działalności, czy sprzedawanego tam alkoholu. Domagamy się wyjaśnień czy i dlaczego plan zagospodarowania przestrzennego dzielnicy Śródmieście nie ochronił Krakowskiego Przedmieścia przed takim dyshonorem – czytamy w oświadczeniu.

Solidarna Polska Warszawa zwróciła się do stołecznego konserwatora zabytków oraz do nadzoru budowlanego o sprawdzenie, czy zabytkowa kamienica została prawidłowo zagospodarowana.

Przeciwko takiej lokalizacji klubu erotycznego protestują także kombatanci i parafianie pobliskiej archikatedry warszawskiej. Jej proboszcz nie wyklucza zbiorowej modlitwy przed lokalem, a związek żołnierzy AK zaapelował do władz miasta o interwencję.

Politycy o klubie go-go

wp/roody

Czytaj także: