Patroli policji nie widać, za to są tłumy ludzi, którzy w ciepły piątkowy wieczór raczą się piwkiem na wiślanych bulwarach. Pytaliśmy ich z kamerą czy nie obawiają się mandatu i co myślą o piciu alkoholu w tym miejscu.
- Ostatnio czytałem bardzo ciekawy artykuł, który udostępnił jeden z moich znajomych, że picie na bulwarach jest legalne, ponieważ nie jest to ulica. Jeżeli jest zachowana kultura i jakieś normy zachowań, to jak najbardziej jestem za - mówi nam jeden ze spotkanych mężczyzn.
Nie ma policji, ani straży
Zapewne artykuł, który przytacza, nawiązuje do poniedziałkowego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie. Sąd uniewinnił Marka Tatałę, ekonomistę i twórcę inicjatywy "Legalnie nad Wisłą", od zarzutu spożywania alkoholu w miejscu zabronionym. Uznał bowiem, opierając się na wskazówkach Sądu Najwyższego, że bulwary wiślane nie są ulicą.
- Z tego co wiem, to był wyrok uniewinniający osobę, która walczyła dwa lata. Słyszałem opinię policji, że sprawę będzie traktowała indywidualnie, natomiast na tę chwilę nie widziałem sytuacji, że jakiś patrol tutaj chodzi: ani ze straży miejskiej, ani z policji. Dla mnie temat jest załatwiony, zachęcam do przychodzenia i do zabawy - mówi jeden ze spotkanych mężczyzn.
Wtórują mu inni, którzy twierdzą, że w Warszawie, miejsc, gdzie możemy legalnie napić się alkoholu pod chmurką, brakuje. Mówią też, że strażników i policjantów w piątek wieczorem na bulwarach nie widzieli.
-Jest to po prostu ewenement na skalę europejską, gdzie jest duża przestrzeń w centrum miasta, między jedną stroną Wisły, a drugą - mówi kolejna pytana przez nas osoba.
- Myślę, to jest jedyna część Warszawy, gdzie młodzież może przyjść po szkole i weekend i integrować się i zrelaksować. W innych krajach europejskich nie ma praktycznie takich miejsc w plenerze, gdzie można spokojnie napić się alkoholu. W klubach jest bardzo głośno i nie ma rozmowy- dodaje inna.
Policja zapowiadała mandaty
Sprawa nie jest taka prosta. W dniu ogłoszenia wyroku o picie nad Wisłą zapytaliśmy służby. Rzecznik policji Mariusz Mrozek powiedział: - Policjanci każdą sytuację będą oceniać indywidualnie. Jeśli uznają, że dochodzi do łamania ustawy o wychowaniu w trzeźwości, to będą reagować.
I dodał: - Przypominam o wcześniejszych wyrokach sądów, które przyznawały rację funkcjonariuszom. A w Polsce nie ma prawa precedensowego.Co ciekawe, zupełnie inne podejście do sprawy ma Straż Miejska, która z karania za picie na bulwarach rezygnuje. Na razie. - Sprawę muszą przeanalizować nasi prawnicy i do zakończenia tej analizy wstrzymujemy się od karania osób spożywających alkohol na bulwarach – zapowiadała rzeczniczka SM Monika Niżniak.
Wyrok w sprawie picia alkoholu na bulwarach
Wyrok w sprawie picia alkoholu na bulwarach
Wyrok w sprawie picia alkoholu na bulwarach
kz//ec