"Nobody's perfect". Kalisz się kaja

Ryszard Kalisz w terenie zabudowanym jechał za szybko
Źródło: TVN24

Mogło tak być, że przekroczyłem prędkość na terenie zabudowanym - przyznał w rozmowie z TVN24 Ryszard Kalisz. - Wszystkich za to przepraszam - dodał poseł.

Nagranie, na którym widać, jak Kalisz jedzie za szybko zostało zarejestrowane w niedzielę na trasie łączącej miejscowości Kłudzienko i Błonie w woj. mazowieckim. Poseł poruszał się w terenie zabudowanym z prędkością 100 km/h. Jego jazdę zarejestrował jadący za nim kierowca.

Kalisz stwierdził, że nie przypomina sobie sytuacji, która miała miejsce na drodze. - Pamiętam tylko, że kiedy stałem przed szlabanem kolejowym jakiś nerwowy człowiek zaczął mi robić zdjęcia - powiedział Kalisz.

W jego opinii, mężczyzna, który go nagrał, jechał za nim celowo przez kilkadziesiąt kilometrów, bo wiedział, że to właśnie on siedzi za kierownicą.

Dodał jednak, że widział film, na którym widać, jak prowadzi samochód.

- Trudno mi powiedzieć, czy on (kierowca, który nagrywał posła - red.) się do mnie zbliżał, czy oddalał. Ale bezsporne jest, że mogło tak być, że przekroczyłem prędkość na terenie zabudowanym - powiedział poseł. - Nobody's perfect - zaznaczył.

Kalisz oświadczył, że przeprasza wszystkich za swoje zachowanie. - Jednocześnie namawiam do tego, aby przestrzegać przepisów ruchu drogowego - powiedział.

- Poseł zawsze powinien przestrzegać przepisów, a nie je łamać. Jest mi z tego powodu przykro, wszystkich przepraszam - zakończył.

Czytaj też na tvn24.pl

mac/tr

Czytaj także: