Pod hasłem depenalizacji i legalizacji posiadania marihuany na własny użytek kilka tysięcy osób przeszło w sobotę ulicami Warszawy w Marszu Wyzwolenia Konopi. Jak poinformowała stołeczna policja, zatrzymano 10 uczestników posiadających środki odurzające.
Komenda stołeczna podała, że podczas trwania marszu na komendę przy ulicy Wilczej funkcjonariusze doprowadzili 13 osób. Dziesięcioro z nich zostało zatrzymanych za posiadanie przy sobie środków odurzających.
- 7 osób usłyszało już zarzuty. Wkrótce czeka to 2 kolejne - poinformował w niedzielę rano Robert Opas z biura prasowego policji. Jak dodał, jedna osoba była nieletnia. Trafiła do izby dziecka.
Teraz sąd zadecyduje, jaką poniosą karę. Grozi im do 3 lat więzienia.
"Przebiegał spokojnie"
- W trakcie marszu jedna osoba została ukarana mandatem karnym w wysokości 500 złotych za zaśmiecanie - mówił tvnwarszawa.pl przed godziną 19 w sobotę Opas. Mimo tych incydentów, policja podkreśliła, że happening przebiegał spokojnie.
Jak dodał policjant, uczestnicy doszli już pod sejm, a "impreza skłania się ku końcowi, ponieważ cześć manifestujących rozeszła się".
Przeszli przed Sejm
Uczestnicy marszu, głównie młodzi ludzie, przed wyruszeniem marszu zgromadzili się przed Pałacem Kultury i Nauki i o godzinie 16.30 ruszyli stamtąd przed gmach Sejmu.
Manifestujący przeszli ulicą Marszałkowską, Alejami Jerozolimskimi, dalej ulicą Piękną, z której weszli w Aleje Ujazdowskie. Następnie do ulicy Wiejskiej przeszli ulicą Matejki. Organizatorzy zaplanowali przemarsz również przez ulicę Wilczą, gdzie znajduje się Komisariat Policji. Dodatkowo manifestujący przeszli obok Komendy Głównej Policji.
- Gra muzyka, jest spokojnie, ale widziałem kilka sytuacji, w których policjanci wypisują mandaty za picie piwa w miejscu publicznym – relacjonował przed godz. 16 Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
"Pokojowy marsz"
"Marsz jest pokojowym wyrażeniem sprzeciwu wobec prowadzonej obecnie w Polsce polityki edukacyjnej, zdrowotnej i karno-represyjnej względem użytkowników marihuany" - napisali w oficjalnym komunikacie organizatorzy Marszu Wyzwolenia Konopi. - Dla jednych to Bóg zesłał rośliny, abyśmy z nich korzystali, dla innych stworzyła je natura po to, aby ludzie mogli z nich czerpać - podkreślili.
Marszowi towarzyszyły atrakcje muzyczne. Zagrali m.in. Metrowy i Fankatak, Wuzet, Rastamaniek, Single Dread Soundsystem z MadMajkiem, Kochankowie Gwiezdnych Przestrzeni, Tiny Box (Czechy), Mc Mikael, Comson oraz artyści hip-hopowi tacy jak Hipis czy Kisiel.
Zakaz posiadania narkotyków
W Polsce od 2000 roku obowiązują przepisy, zgodnie z którymi posiadanie nawet najmniejszej ilości narkotyków na własny użytek jest karalne. Przed rokiem podczas Marszu Wyzwolenia Konopi w Warszawie policjanci zatrzymali 64 osoby. Większość za posiadanie środków odurzających, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
PAP/aolsz/b
XI Marsz Wyzwolenia Konopi