Jeden jest już kandydatem Nowoczesnej, drugi jest wymieniany jako jeden z jeden z potencjalnych pretendentów do stanowiska prezydenta Warszawy. Paweł Rabiej z Nowoczesnej i Rafał Trzaskowski z Platformy Obywatelskiej spotkali się w studiu "Faktów po Faktach" TVN24.
W sobotę w Warszawie odbyła się nadzwyczajna konwencja regionu warszawskiego Nowoczesnej. Głosowano nad uchwałą wskazującą kandydata partii w wyborach na prezydenta stolicy. Za kandydaturą Pawła Rabieja głosowało 151 osób, przeciwnych było 5. Ale polityk jeszcze nie świętuje. - Na razie mam rekomendację struktur warszawskich - zastrzegł Paweł Rabiej. - Droga do oficjalnej nominacji jest długa, musi to zrobić zarząd partii, a właściwie jej przewodniczący. To nie jest początek kampanii wyborczej - dodał.
.N programu na razie nie ujawnia
Dopytywany co ma do zaproponowania warszawiakom lepszego od obecnej władzy, opisywał wizję "Warszawy uczciwej, aktywnej i otwartej".
- Wydaje się, że wokół tych trzech wartości będziemy budowali wizję stolicy lepiej zarządzanej. Uczciwej jeśli chodzi o zarządzanie majątkiem stolicy i sprawami warszawiaków. Wykorzystującej w pełni potencjał i aktywność mieszkańców Warszawy, bo my jesteśmy miastem, które jest najbardziej dynamicznym w Polsce, do którego przyjeżdża najwięcej osób, które tutaj ze względu na ten dynamizm chcą robić karierę. Miastem otwartym, w którym jest różnorodność i równość, które dobrze dba o jakość życia mieszkańców. Dla warszawiaków to najważniejsze - odpowiadał polityk Nowoczesnej.
Zapewniał, że jesienią jego partia będzie mieć przygotowany program, który zostanie skonsultowany z warszawiakami. - Poczekajmy, to jest dopiero początek naszych działań, nie ma się co śpieszyć - uspokajała.
PO nie zaczyna kampanii
Do swojej potencjalnej kandydatury odniósł się także Rafał Trzaskowski. - Wielokrotnie mówiłem, że żaden poważny polityk się nie może usunąć od takiego wyzwania. Podejmiemy tę decyzję najprawdopodobniej pod koniec roku. Dlatego, że do wyborów samorządowych mamy ponad rok. Pan Rabiej ma rację, że nie zaczyna się kampanii wyborczej ponad rok przed wyborami. Będzie wybór kandydata, przewodniczący, zarząd w tej sprawie się na pewno wypowie - stwierdził.
Czy żałuje, że opozycja wobec PiS nie będzie miała w stolicy jednego kandydata? - Ja bym wolał, żeby był jeden kandydat, ale w Warszawie byłoby to trudne. Mam nadzieję, że będą dwie tury, ze PiS nie odważy się na ruch żeby wprowadzić jedną turę, bo wtedy rzeczywiście musielibyśmy wrócić do stołu negocjacyjnego i mówić o jednym kandydacie. Pewnie lepiej byłoby, gdybyśmy wspólnie podjęli taką decyzję, że każdy wyznaczy swojego kandydata i nie uprzedzali swoich ruchów. Mam nadzieję, że jeśli będzie kandydat PO i Nowoczesnej że skupimy się na walce z PiS, a nie walce między sobą - mówił polityk PO.
b