Pijany policjant wiózł kolegów na dachu kabrioletu. Oni zginęli, on uciekł. Wyrok

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Śmiertelny wypadek w Kobyłce
Śmiertelny wypadek w Kobyłce
Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Śmiertelny wypadek w KobyłceMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

To nie była tylko decyzja oskarżonego. To była wspólna decyzja. Wspólnie biesiadowali, wspólnie pili alkohol, wspólnie wsiedli - przekonywał w sądzie obrońca byłego policjanta, który odpowiadał za spowodowanie śmiertelnego wypadku w Kobyłce. Pijany Adrian B. wsiadł do dwuosobowego kabrioletu, zabierając trzech kolegów. Dwaj, którzy jechali na dachu, zginęli. We wtorek zapadł prawomocny wyrok: osiem i pół roku więzienia.

Środek nocy, koniec lipca 2022, Kobyłka pod Warszawą. Mercedesem SL500, o mocy ponad 400 koni mechanicznych, kieruje Adrian B., policjant. Jest po służbie. Obok, na fotelu pasażera, siedzi jego dobry kolega, przyjaciel, w sądzie powie: jak rodzina. Na dachu nominalnie dwuosobowego auta podróżuje jeszcze dwóch mężczyzn. Wszyscy pijani. 

Wyjeżdżają na ulice Kobyłki około 00.10. Dziesięć minut później przejeżdżają przez opadające rogatki, na liczniku auta, jeżeli patrzyli, zobaczyli ponad 90 kilometrów na godzinę, dwukrotnie więcej niż mogli. Nagle kierowca stracił panowanie nad autem, uderzył w krawężnik, a następnie w słup. Mężczyźni, którzy podróżowali na dachu, zginęli na miejscu. W domach czekały żony, dzieci.

Dwaj, którzy przeżyli, uciekli.

Były już policjant za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz prowadzenie pod wpływem alkoholu został skazany przez Sąd Rejonowy w Wołominie. Za kratkami miał spędzić osiem i pół roku. Sąd orzekł też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ale wyrok się nie uprawomocnił. Sprawa we wtorek trafiła do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.

Śmiertelny wypadek w KobyłceMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Nie zgadzali się z wysokością kary

Apelowały wszystkie strony. Prokurator oraz pełnomocnik jednej z wdów uznali, że wyrok jest zbyt łagodny. Domagali się jego zwiększenia. Postulowali, aby za prowadzenie pod wpływem alkoholu były policjant usłyszał karę dwóch lat więzienia, za spowodowanie tragicznego wypadku - 12. Łącznie miałby spędzić za kratkami 14 lat.

Z kolei obrońca oskarżonego był zdania, że wyrok jest zbyt surowy. Wnosił o jego zmniejszenie, a konkretnie skazanie jego klienta na pięć miesięcy za to, że wsiadł po kieliszku. I na pięć lat za spowodowanie wypadku. 

Obrońca: Tutaj ryzyko było. Była zabawa, był alkohol

Oskarżony nie pojawił się we wtorek na sali. W jego imieniu mówił obrońca, adwokat Dariusz Budzyński. Zaczął od przeprosin: - Przekażę głębokie ubolewanie oskarżonego za to, co się stało. Oskarżony jeszcze raz przeprasza wdowy, rodziny, swoją żonę, najbliższych. To jest tragedia wielu rodzin.

Po chwili dodał: - Jednak nie możemy tracić z pola widzenia faktu, że oskarżony znał się z osobami pokrzywdzonymi, spożywali razem alkohol, to byli przyjaciele, jeździli razem na wczasy, w góry, na andrzejki, byli bardzo dobrymi znajomymi.

Przypomniał, że mężczyźni wspólnie przygotowywali się do wesela szwagra oskarżonego. - O godzinie 24 postanowili wszyscy, że będą jechali. To nie była tylko decyzja oskarżonego. To była wspólna decyzja. Wspólnie biesiadowali, wspólnie pili alkohol, wspólnie wsiedli. Nie możemy porównać tego do sytuacji, gdzie kierowca potrąca kogoś na chodniku, na ławce. Wtedy możemy mówić, że takie osoby chciały żyć, tutaj ryzyko było. Była zabawa, był alkohol, było ryzyko - stwierdził.

Dodał, że właściciel auta, który zginął, dokładnie wiedział, jakim samochodem jedzie, ile osób mogło się w nim znajdować. - Zgodził się. Wręczył kluczyki, jego pozwolenie było, udostępnił swój samochód - zauważył mecenas Budzyński.

Obrońca przyznał, iż fakt, że Adrian B. był funkcjonariuszem policji, był obciążający. Zastrzegł jednak: - Co do kary nigdy się nie zgodzę, że ma otrzymać większą, bo jest policjantem. A gdyby to był sędzia, prokurator, adwokat? To kara będzie większa? A gdy będzie rolnik, to mniejsza? Nie, kara musi być jednakowa.

"To nie jest pirat drogowy. To było na życzenie"

Przypomniał, że żona oskarżonego, jeszcze przed ogłoszeniem wyroku w sądzie pierwszej instancji, w jego imieniu, przekazała wdowom po 50 tysięcy złotych w ramach zadośćuczynienia. - To się rzadko zdarza, ale to była jedna rodzina - powiedział.

Odkupiła też rozbity kabriolet. - Ubezpieczyciel nie wypłaciłby nawet złotówki, gdyby wiedział, że właściciel samochodu, będąc pod wpływem alkoholu, przekazał kluczyki - stwierdził obrońca.

O swoim kliencie mówił: - Jest opinia kuratora. Bardzo dobry, przykładny mąż, funkcjonariusz policji bez zastrzeżeń. Można powiedzieć: zgłupiał. Ale czy tylko on zgłupiał?

- Prędkość była przekroczona, rzeczywiście. Spanikował. Przejazdy kolejowe się zamykały i on "przygazował". Tym bardzo szybkim samochodem nie wyrobił się na zakręcie i uderzył w krawężnik - dodał obrońca. Formułował też zastrzeżenia co do oceny badania zawartości alkoholu: - Sąd rejonowy popełnił jeden kardynalny błąd (...) bowiem przyznał, że w chwili popełnienia czynu ilość alkoholu była większa niż w chwili badania.

Zapewnił, że jego klient chce naprawić szkody: - Zdaje sobie sprawę, że trzeba będzie płacić renty dzieciom, które zostały. To nie jest pirat drogowy, który zabił ludzi na przejściu. To było na życzenie. To była 24, puste ulice. Tu można było tylko sobie zrobić krzywdę i tak to się stało. 

Śmiertelny wypadek w KobyłceMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Prokurator: kara nie odzwierciedla tragicznego skutku

Mniej podczas rozprawy mówił prokurator Mariusz Ejfler. Jego zdaniem kara orzeczona przez sąd pierwszej instancji "nie jest współmierna do popełnionego czynu, nie odzwierciedla stopnia zawinienia, stopnia społecznej szkodliwości czynu, nie odzwierciedla tragicznego skutku, do jakiego doprowadziło zachowanie oskarżonego".

- Dlatego stwierdzić należy, że kara, o którą wnosi prokuratura, będzie adekwatna, będzie uwzględniała tragiczny skutek, do jakiego zachowanie oskarżonego doprowadziło - dowodził prokurator.

Przypomnijmy, że przed ogłoszeniem wyroku w Sądzie Rejonowym w Wołominie prokuratura domagała się dla byłego policjanta 16 lat więzienia.

Pełnomocnik: wdowa nie wierzy w skruchę oskarżonego

- Dzisiaj słyszymy, że pan przejeżdżając przez rogatki, które się zamykały, przegazował mercedesa, który miał ponad 400 koni, dlatego doszło "na życzenie pokrzywdzonych" do tragedii - zaczął swoją mogę pełnomocnik jednej z wdów mecenas Marcin Kołecki, odnosząc się do słów obrony.

- Zapominamy, że będąc w stanie nietrzeźwości, prowadził pojazd, który miał możliwość przewożenia dwóch osób, mając świadomość, będąc dorosłym człowiekiem, z zawodu policjantem, że przewozi cztery osoby. Zauważony przez patrol policyjny, przez swoich kolegów, postanowił uciekać przed zatrzymaniem. To nie było przypadkowe przegazowanie przed przejazdem. Uświadamiając sobie, że może być zatrzymany, wjeżdżał na zamykające się rogatki na czerwonym świetle - opisywał mecenas Kołecki.

Przypomniał zeznania świadków, którzy zapewniali, że wcześniej oskarżony jechał z prędkością 50 kilometrów na godzinę. Nie uwierzył też w skruchę oskarżonego. - Zdaniem oskarżycielki posiłkowej mają one charakter procesowy, interesu procesowego - ocenił.

Wytykał, że oskarżony zmieniał swoją relację. Przypomniał, że najpierw nie przyznał się do winy, mówił, że nie wiedział o pasażerach na dachu. - Później się przyznał, ale podtrzymywał, że nie widział kolegów na dachu. Jeżeli dzisiaj twierdzimy, że wszyscy uzgodnili przekazanie kluczyków, to wyjaśnienia oskarżonego nie są prawdziwymi, wiarygodnymi - argumentował.

Na argument o wcześniejszej niekaralności oskarżonego, na co wskazywał jego obrońca, odparł: - Jakby był karany, toby nie mógł pełnić służby. 

Orzeczoną karę uznał za zbyt niską.

Śmiertelny wypadek w KobyłceMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Sąd utrzymał wyrok. "Kara wyważona"

Kilka godzin później sędzia Aleksandra Mazurek ogłosiła wyrok. Decyzja Sądu Rejonowego w Wołominie została utrzymana w mocy.

- Analiza pisemnych motywów zaskarżonego wyroku przedstawiona przez sąd pierwszej instancji prowadzi do jednoznacznego wniosku: kara, jaką sąd rejonowy wymierzył, jest karą wyważoną, uwzględniającą wszystkie okoliczności, zarówno te obciążające, jak również okoliczności łagodzące - argumentowała sędzia.

Odniosła się również do kwestii oceny stężenia alkoholu we krwi oskarżonego w momencie zdarzenia. - Z tym sąd odwoławczy się zgodzić nie może. Sąd rejonowy dokonując opisu czynu przyjął wartości, jakie wynikały z przeprowadzonego badania oskarżonego - mówiła sędzia.

Podniosła też kwestię nawiązek: - To nie jest tak, że jeżeli sąd zasądził na rzecz oskarżycielek posiłkowych nawiązki w wysokości 40 oraz 50 tysięcy złotych, to te wartości zostały zaspokojone poprzez to, że oskarżony przekazał, przed ogłoszeniem wyroku, po 50 tysięcy, a także został odkupiony samochód. Te okoliczności, jak wynika z analizy pisemnych motywów wyroku, sąd rejonowy absolutnie wziął pod uwagę, jako okoliczność łagodzącą. Nawiązki, które zostały orzeczone w wyroku, uwzględniają tę okoliczność.

Przyznała, że pasażerowie mercedesa wiedzieli, w czym uczestniczą. - Nie ulega wątpliwości, że pasażerowie niewątpliwie przyczynili się do skutków wypadku. Byli świadomi tego, że spożywają alkoho, wspólnie z oskarżonym, wspólnie z pasażerem, który zajmował to jedyne miejsce, które było przeznaczone dla pasażera. Zdawali sobie sprawę, że nie powinni się znajdować w tym samochodzie - podkreśliła.

W ocenie sądu skrucha oskarżonego była szczera.

Wyrok jest prawomocny.

Autorka/Autor:Klaudia Ziółkowska

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Strażnicy graniczni interweniowali na pokładzie samolotu, który miał odlecieć z Lotniska Chopina do Wenecji. Powodem był agresywny pasażer, który nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej i nie stosował się do poleceń personelu.

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od czwartku mieszkańcy Pragi Południe i Rembertowa mają do dyspozycji wygodne i bezpieczne przejścia przez tory kolejowe. Zabiegali o nie od wielu lat. Przeprawy ułatwią dojście m.in. do rezerwatu przyrody Olszynka Grochowska.

Przez lata przechodzili przez tory w niedozwolonym miejscu. W końcu doczekali się bezpiecznego przejścia

Przez lata przechodzili przez tory w niedozwolonym miejscu. W końcu doczekali się bezpiecznego przejścia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek w miejscowości Borzęcin Duży. Kierujący autem osobowym potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu. Policja podała, że kierowca był pijany, miał prawie trzy promile.

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policja z Płocka zatrzymała 35-latka, który próbował ukraść alkohol z jednego z marketów na terenie miasta. Mężczyzna groził nożem ochroniarzowi, pracownikom sklepu, a potem również funkcjonariuszom. Został obezwładniony. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Chciał ukraść alkohol. Groził nożem pracownikom sklepu i policjantom

Chciał ukraść alkohol. Groził nożem pracownikom sklepu i policjantom

Źródło:
PAP

Wprowadzaniu stref czystego transportu w polskich miastach powinien towarzyszyć rozwój transportu zbiorowego - uważa rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego Piotr Siergiej. Punktualne, czyste i szybkie autobusy czy pojazdy szynowe spowodują, że chętniej zrezygnujemy z jazdy samochodem.

Strefa Czystego Transportu to "martwy przepis"? Aby działała, "musi rozwijać się komunikacja publiczna"

Strefa Czystego Transportu to "martwy przepis"? Aby działała, "musi rozwijać się komunikacja publiczna"

Źródło:
PAP

Na ławie oskarżonych zasiądzie Tomasz G., który spowodował tragiczny wypadek w Gostyninie. Mężczyzna śmiertelnie potrącił kobietę prowadzącą wózek z 9-miesięcznym dzieckiem. Był pod wpływem alkoholu.

Był pijany, jechał za szybko, potrącił kobietę z dzieckiem. Jest akt oskarżenia

Był pijany, jechał za szybko, potrącił kobietę z dzieckiem. Jest akt oskarżenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilka rzeźb warszawskiego artysty Łukasza Krupskiego można oglądać przy kościele św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży. Stanęły tam w ramach plenerowej wystawy "Magia spotkania", i zostaną do 10 października.

Plac Trzech Krzyży jak grecka agora. Przed kościołem stanęła plenerowa wystawa rzeźby

Plac Trzech Krzyży jak grecka agora. Przed kościołem stanęła plenerowa wystawa rzeźby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

43 pingwiny z warszawskiego zoo tymczasowo zmieniły lokum. Zajęły część wybiegu po niedźwiedziach polarnych na czas budowy nowego domu.

Warszawskie pingwiny przeprowadziły się na wybieg niedźwiedzi

Warszawskie pingwiny przeprowadziły się na wybieg niedźwiedzi

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgodnie z nowymi zasadami obowiązującymi w schronisku na Paluchu zainteresowani przyjęciem zwierzaka pod swój dach muszą najpierw zadzwonić do Biura Przyjęć i Adopcji. Zdaniem wolontariuszy to niepotrzebnie wydłuży proces adopcji i w efekcie doprowadzi do spadku ich liczby. Zarzutów wobec zmian wprowadzanych przez dyrekcję placówki jest więcej.

Wolontariusze krytykują zmiany w schronisku, obawiają się spadku liczby adopcji zwierząt

Wolontariusze krytykują zmiany w schronisku, obawiają się spadku liczby adopcji zwierząt

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Na weekend oraz pierwsze dni nowego tygodnia zaplanowano kilka remontów. Nowy asfalt zyska skrzyżowanie Powązkowskiej i Krasińskiego, a także ulica Jana Kazimierza czy plac Na Rozdrożu. Na Słomińskiego przy parku Traugutta wymienione zostaną rozjazdy tramwajowe. Zmieniona organizacja ruchu zawita także na nowo wybudowany odcinek ulicy Jana III Sobieskiego.

Prace drogowców na wielu ulicach. Zobacz, gdzie spodziewać się utrudnień

Prace drogowców na wielu ulicach. Zobacz, gdzie spodziewać się utrudnień

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rusza Rodzinna Strefa Sportu przed Pałacem Kultury, z której mogą już korzystać warszawianki i warszawiacy. Atrakcje będą bezpłatne i dostępne do 29 września, ale na niektóre potrzebna jest wcześniejsza rejestracja.

Korty tenisowe i tor przeszkód przed Pałacem Kultury

Korty tenisowe i tor przeszkód przed Pałacem Kultury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ciężkie, połamane konary starego drzewa zwisały nad chodnikiem na Pradze Południe. Zagrażały przechodniom i zaparkowanym obok samochodom. Na miejscu interweniowały służby.

Grube konary zwisały tylko na skrawkach kory

Grube konary zwisały tylko na skrawkach kory

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do Zarządu Zieleni Warszawy wpływa sporo zgłoszeń dotyczących konieczności wykoszenia lub wstrzymania koszenia trawników. - Racje dostrzegamy po obu stronach - przyznają miejscy ogrodnicy. Tłumaczą też, dlaczego w niektórych częściach miasta widać kawałki łąki, a w innych krótko przycięte trawniki.

Od lat ograniczają koszenie. Ciągle muszą tłumaczyć dlaczego

Od lat ograniczają koszenie. Ciągle muszą tłumaczyć dlaczego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rzecznik Praw Obywatelskich ma wątpliwości co do obowiązującej od początku lipca w Warszawie strefy czystego transportu. Chodzi o interpretację przepisów umożliwiających wjazd do miasta samochodom wszystkich seniorów, którzy mają ukończone 70 lat. RPO zwrócił się do drogowców o wyjaśnienia.

Strefa czystego transportu. Rzecznik Praw Obywatelskich ma wątpliwości

Strefa czystego transportu. Rzecznik Praw Obywatelskich ma wątpliwości

Źródło:
PAP

Policjanci z Płońska oraz inspektorzy ochrony środowiska pojawili się na terenie jednej z tamtejszych firm. W nieużytkowanych budynkach zastali mauzery z nieznaną substancją, zafoliowane kartony i worki ze śmieciami. Trwają badania, czy znalezisko może być niebezpieczne.

15 mauzerów z nieznaną substancją na terenie firmy. Interweniowała policja

15 mauzerów z nieznaną substancją na terenie firmy. Interweniowała policja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Piasecznem pociąg Intercity śmiertelnie potrącił mężczyznę. Strażacy ewakuowali 350 pasażerów. Wprowadzono wzajemne honorowanie biletów na pociągi wybranych relacji.

Pociąg śmiertelnie potrącił człowieka. 350 pasażerów ewakuowanych

Pociąg śmiertelnie potrącił człowieka. 350 pasażerów ewakuowanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilka dni temu 39-letni mieszkaniec podwarszawskiego Piaseczna został trzykrotnie ugodzony nożem. Znaleziono go na ulicy, ranny siedział przed budynkiem banku. Policjanci zatrzymali już dwóch podejrzanych. Usłyszeli prokuratorskie zarzuty.

"Trzykrotnie ugodzony nożem". Ranny mężczyzna siedział przed bankiem

"Trzykrotnie ugodzony nożem". Ranny mężczyzna siedział przed bankiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

42-latek i 38-latek zostali złapani na gorącym uczynku, kiedy włamali się do szpitalnej kuchni. Jak podała policja, mężczyźni tłumaczyli, że "kradli po to, żeby potem sobie to wszystko móc zjeść". Lista skradzionych produktów obfitowała w drogie morskie ryby. Straty wyceniono na 80 tysięcy złotych.

Ze szpitalnej kuchni znikało jedzenie. Byli pracownicy wpadli na gorącym uczynku

Ze szpitalnej kuchni znikało jedzenie. Byli pracownicy wpadli na gorącym uczynku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Radny Pragi Południe Robert Migas z klubu Lewicy i stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, został odwołany z funkcji przewodniczącego Komisji Komunalnej i Spraw Samorządowych na dzień przed posiedzeniem w sprawie Centrum Lokalnego Kamionek. Centrum to niewygodny temat dla dzielnicy, na jego stworzenie wydano sześć milionów złotych, ale pawilony handlowo-usługowe stoją puste.

Szef komisji komunalnej stracił stanowisko, jego następca, zdalnie, odwołał posiedzenie. Poszło o Kamionek?

Szef komisji komunalnej stracił stanowisko, jego następca, zdalnie, odwołał posiedzenie. Poszło o Kamionek?

Źródło:
tvnwarszwa.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji rozbiło zorganizowaną grupę przestępczą, rozprowadzającą narkotyki w stolicy. Służby znalazły 16 kilogramów marihuany, ponad 300 tabletek ecstasy i inne zabronione substancje. Zatrzymano 15 osób.

Znaleźli narkotyki i gotówkę. 15 osób zatrzymanych

Znaleźli narkotyki i gotówkę. 15 osób zatrzymanych

Źródło:
PAP

Minęły ponad dwa tygodnie od zmiany przepisów, która nakłada na kierowców przewozu osób obowiązek posiadania polskiego prawa jazdy. Jak informuje jedna z większych platform skupiających kierowców, od wejścia w życie przepisów liczba kierowców przewozu osób w stolicy zmniejszyła się o 26 procent. Z kolei Komenda Stołeczna Policji wystawiła w tym czasie 31 mandatów i pięć wniosków o ukaranie do sądu.

Po zmianie przepisów w Warszawie ubyło prawie 30 procent kierowców przewozu osób

Po zmianie przepisów w Warszawie ubyło prawie 30 procent kierowców przewozu osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl, tvn24.pl, PAP

Stołeczni radni zagłosowali w czwartek za podniesieniem maksymalnych opłat za przewozy taksówkami w Warszawie. Przyjęta uchwała likwiduje podział na strefy w granicach miasta. Wprowadza też zmiany w oznakowaniu taksówek.

Nowe stawki za przejazdy taksówkami. Nie będzie podziału na strefy

Nowe stawki za przejazdy taksówkami. Nie będzie podziału na strefy

Źródło:
PAP

Monitoring, oświetlenie, obecność innych osób na ruchliwym skrzyżowaniu w Warszawie. To wszystko nie przeszkodziło mężczyźnie, który wieczorem podbiegł do kobiety i zaczął ją dotykać. Na komendzie poszkodowana miała usłyszeć od policjantki, że to "zwykły wybryk" i że zgłoszenia może dokonać następnego dnia. Molestowanie w miejscach publicznych zgłaszają nieliczne kobiety, które spotykają się z problemem.

Podbiegł do Magdy i złapał ją za pośladek. Na komendzie usłyszała: proszę przyjść jutro

Podbiegł do Magdy i złapał ją za pośladek. Na komendzie usłyszała: proszę przyjść jutro

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja z Legionowa zatrzymała łącznie siedem osób, które mogą mieć związek z brutalnym pobiciem 15-letniego chłopca. Wśród zatrzymanych są dwie osoby, które ukończyły 17 lat. Będą odpowiadać jak dorośli.

15-latek pobity w lesie na oczach kilkunastu rówieśników. Policja zatrzymała siedem osób

15-latek pobity w lesie na oczach kilkunastu rówieśników. Policja zatrzymała siedem osób

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W piątek i niedzielę na Stadionie Narodowym w Warszawie zagra zespół Metallica. Stołeczni urzędnicy zapowiadają, że w związku z koncertami mieszkańców Saskiej Kępy czekają utrudnienia. Apelują też do fanów amerykańskiej grupy, by na koncert przyjechać komunikacją miejską. Tak najwygodniej.

Metallica zagra dwa razy. Stołeczny ratusz prosi uczestników: wybierzcie komunikację

Metallica zagra dwa razy. Stołeczny ratusz prosi uczestników: wybierzcie komunikację

Źródło:
PAP