Znów, tak jak pięć lat temu, nie ma miesiąca bez informacji o kolejnym projekcie wieżowca w Warszawie. To pokazuje, że stolica jest na celowniku inwestorów i nieźle broni się przed kryzysem. Pytanie, jak długo?
Wieżowce budzą skrajne emocje. Spierają się o nie czytelnicy portalu tvnwarszawa.pl, architekci, urbaniści i ekonomiści. Wśród tych ostatnich nie brak takich, którzy przekonują, że wysyp wysokościowych projektów to bardzo zły znak.
Analitycy z brytyjskiego banku Barclay's zwrócili uwagę na "niezdrową korelację" między budową wieżowców, a stanem gospodarki danego kraju. Gdy budowano Empire State Building, wielka depresja zbliżała się już wielkimi krokami. Najwyższy na świecie Burj Khalifa udało się dokończyć tuż przed tym, jak zadrżały gospodarcze podstawy potęgi finansowej Dubaju. W ocenie brytyjskich bankierów, na dobrej drodze do potwierdzenia tej prawidłowości są dziś Chiny, a krok za nimi - Indie, gdzie też planowana jest budowa kilkunastu wieżowców.
Wszystko dlatego, że spektakularne projekty rodzą się tam, gdzie rynek jest przegrany, a kapitał - źle lokowany. Tam, gdzie łatwo o kredyty, które później ciężko spłacić.
320 metrów nad Wisłą
Warszawa w raporcie Barclay's się nie pojawia, choć należy do europejskiej czołówki - tylko w tej chwili budują się tu trzy wieżowce (Złota 44, Cosmopolitan przy Twardej i Spire przy Towarowej). Nie oznacza to jednak wcale, że jest wyjątkiem od tej reguły. W szczycie nieruchomościowego boomu, w 2007 roku nowe projekty pojawiały się w trudnym do ogarnięcia tempie, a na liście projektantów błyszczały te same nazwiska, co w Dubaju. Dla Warszawy projektował Daniel Libeskind, Zaha Hadid pokonała Richarda Meiera, który chciał koło Marriotta postawić ponad 300-metrową wieżę. Zaproponowała "skromne" 250 metrów. 330-metrowa wieża stanąć miała przy placu Starynkiewicza, a kolejne pojawiały się w takich lokalizacjach, jak trawnik między jezdniami Wisłostrady, obrzeża Pola Mokotowskiego czy Białołęka.
Trend podchwycił ratusz, który przygotował plan miejscowy dla otoczenia Pałacu Kultury, dopuszczający budowę pięciu wież. Wydał też warunki zabudowy na niektóre z odważnych projektów i zlecił wykonanie tzw. studium aeronautycznego, które określiło, jakie warunki spełniać muszą śródmiejskie wieżowce, by nie zakłócać ruchu lotniczego wokół Okęcia. Wieżowce mają się też pojawić w sąsiedztwie portu Praskiego i Stadionu Narodowego.
Kryzys przyszedł i wyczyścił
W pewnym momencie "na tapecie" było około 50 projektów przekraczających 100 metrów wysokości. Udało się rozpocząć budowę trzech z nich. Inwestorzy pozostałych czekają na lepsze czasy, walczą o zamianę warunków zabudowy z mieszkań na biura lub po prostu zwinęli interes i próbują sprzedać działki minimalizując straty.
Czy z tej lekcji rynek wyciągnął wnioski? Wydaje się, że nie. Od kilku miesięcy znów słychać o budowie nowych wieżowców w Warszawie. Zapowiedzi są ostrożniejsze, nazwiska nie tak głośne, ale nie da się nie zauważyć ożywienia.
Czas pokaże, czy to oznaka ożywienia, czy może sygnał ostrzegawczy, przed kolejną falą kryzysu. Oto lista tych projektów, które światło dzienne ujrzały w ostatnich miesiącach:
Wieżowiec na miejscu Ilmetulokalizacja: rondo ONZwysokość: 200 metrów
Ten projekt rozpala emocje nie tylko dlatego, że budynek ma być jednym z najwyższych w Warszawie. By powstał, inwestor musiałby najpierw... rozebrać inny wieżowiec. Choć 83-metrowy Ilmet nie robi już dziś większego wrażenia, to jednak jest stosunkowo młodym budynkiem. Tymczasem jego właściciel, bank UBS stara się o zgodę na budowę 200-metrowej wieży na jego miejscu.
Wieżowiec BBI / Archidiecezji Warszawskiejlokalizacja: Emilii Plater / Nowogrodzkawysokość: 180 metrów
Działka, na której jeszcze niedawno działała stacja benzynowa, należy do pobliskiej parafii Św. Barbary. Archidiecezja warszawska porozumiała się z firmą BBI Development. Wspólnie powołają spółkę, której celem będzie budowa w tym miejscu 180-metrowego biurowca. Ratusz początkowo widział tu znacznie niższy budynek, ale wstępnie przystał na plany inwestorów.
Nowy hotel MercureJana Pawła II / Grzybowskawysokość: 155 metrów
Kolejny projekt, którego realizacja wymaga rozbiórki stosunkowo młodego budynku. Echo Investment chce zburzyć hotel Mercure, który już od kilku miesięcy jest nieczynny. Na jego miejscu powstać ma 155-metrowa wieża, której pierwszy projekt opracował zmarły tragicznie w czerwcu zeszłego roku Stefan Kuryłowicz. Prace kontynuuje jego pracownia.
Inwestor nie ujawnił jeszcze projektu.
Wieżowiec PHNlokalizacja: Świętkorzyska przy Rondzie ONZwysokość: 150 metrów
Znów wieża, która wiązałaby się rozbiórką. Pod kilof miałby pójść budynek stojący przy Świętokrzyskiej, między Mariańską, a Jana Pawła II. Na jego miejscu stanąć miałaby wieża o wysokości 150 metrów.
Wieżowiec Mennicylokalizacja: Żelazna / Prostawysokość: 130 metrów
JEMS Architekci przygotowali dla Mennicy projekt, którego realizacja uzależniona jest od tego, czy firmie uda się wyprowadzić produkcję poza miasto. Jeśli tak się stanie, na pograniczu Woli i Śródmieścia, tuż obok II linii metra zostanie 2-hektarowa działka. Mennica chce zacząć od budowy 130-metrowej wieży na miejscu najstarszego budynku, do strony Prostej.
Wieżowiec Włodarzewska SAlokalizacja: Jana Pawła II / Siennawysokość: 120 metrów
Bardzo trudny do realizacji projekt, nad którym również pracują architekci z firmy Kuryłowicz & Associates. Budynek ma stanąć na wąskiej działce, tuż obok przedwojennej kamienicy, między Sienną a Złotą. W skromniejszej wersji ma 85 metrów i nadwiesza się nad chodnikiem. W odważniejszej to 120-metrowa wieża oparta na filarach wystających poza obrys maleńkiej działki.
Karol Kobos
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl