Jak opisują na swojej stronie policjanci, wszystko wydarzyło się na terenie gminy Izabelin pod Warszawą. Na ulicy 3 Maja funkcjonariusze zauważyli daewoo, którego tor jazdy wzbudził wątpliwości. "Wskazywał, że kierowca może być nietrzeźwy" - czytamy w komunikacie. Postanowiono to sprawdzić.
Próbował uciekać
"Policjanci użyli sygnałów uprzywilejowania, aby zatrzymać pojazd do kontroli. Jednak jego kierowca nie reagował na sygnały dawane przez mundurowych, kontynuując jazdę" - relacjonują funkcjonariusze. "W pewnym momencie mężczyzna porzucił pojazd i próbował uciec do znajdującego się w pobliżu budynku. Wtedy został zatrzymany przez policjantów" - dodają.
Kiedy dzielnicowi zbadali 41-latka alkomatem, okazało się, że "miał 3,1 promila alkoholu w organizmie". To jednak nie wszystko. Podczas interwencji policjanci odkryli też, że "do 2022 roku obowiązywał mężczyznę sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych".
Łapówka
41-latek bardzo chciał uniknąć zatrzymania. Jak informują funkcjonariusze, w trakcie doprowadzania go na komendę zaproponował dzielnicowym dwa tysiące złotych "w zamian za odstąpienie od czynności służbowych i nie zatrzymywanie go".
Mężczyzna trafił do prokuratury i usłyszał zarzuty. O jego dalszym losie ma zdecydować sąd.
Na tvnwarszawa.pl często piszemy o zdarzeniach drogowych spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców:
Nietrzeźwi kierowcy
Nietrzeźwi kierowcy
kw/gp
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock