Zdarzenie potwierdził nam Damian Dolniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w powiecie warszawskim zachodnim. - Kierowca auta osobowego potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu, drugi został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - przekazał w rozmowie z tvnwarszawa.pl.
Dodał, że to 12-latkowie.
Na miejsce zadysponowano zastępy JRG Błonie i OSP Borzęcin Duży.
Policja: kierowca miał prawie 3 promile
Więcej szczegółów przekazał nam aspirant Kamil Sobótka z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 16.50. Na ulicy Kosmowskiej kierujący bmw poruszający się od Borzęcina w kierunku Ożarowa, podczas manewru wyprzedzania, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w grupę rowerzystów na chodniku. W wyniku tego zdarzenia poszkodowane zostały dwie osoby. 12-latek poniósł śmierć na miejscu, drugi 12-letni chłopiec w stanie ciężkim trafił do szpitala - przekazał nam policjant.
Jak dodał aspirant Sobótka, kierowca był nietrzeźwy. - Miał prawie trzy promile alkoholu i został zatrzymany przez policjantów. Na miejscu trwają czynności pod nadzorem prokuratora - podsumował.
Sąsiedzi próbowali ratować chłopców
Reporterka TVN24, powołując się na świadków zdarzenia, ustaliła, że kierowca był od rana widziany na ulicach miasteczka. Miał jeździć z dużą prędkością. - Świadkowie tego zdarzenia mówili nam, że sąsiedzi zobaczyli, co się dzieje.
Podbiegli do chłopców. Próbowali ich ratować - relacjonowała.
Przekazała też, że poszkodowani w wypadku chłopcy i kierowca to mieszkańcy tej samej miejscowości. - Rodzina chłopców, która pojawiła się na miejscu, chciała sama wymierzyć sprawiedliwość kierowcy. Powstrzymali ich policjanci - powiedziała.
"Życiu 12-latka, który trafił do szpitala, nie zagraża niebezpieczeństwo"
W sobotę policja poinformowała o stanie zdrowia hospitalizowanego chłopca. - Życiu 12-latka, który trafił do szpitala, nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazał Kamil Sobótka.
Jak poinformował, jeszcze w piątek do późnych godzin wieczornych policjanci pod nadzorem prokuratury pruszkowskiej oraz biegłego z zakresu wypadków drogowych pracowali na miejscu zdarzenia.
Przypomniał, że od zatrzymanego kierowcy została pobrana krew do szczegółowej analizy. - Czynności z samym zatrzymanym planowane są na niedzielę - wyjaśnił.
Kierowca nie był notowany
- Na tę chwilę nie mamy informacji, aby kierujący był wcześniej karany i notowany w naszych systemach policyjnych. 26-latek posiadał uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi - powiedział przedstawiciel KSP.
Sobótka poinformował, że poszkodowani w zdarzeniu chłopcy jechali rowerami na zbiórkę Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej.
Autorka/Autor: katke, dg/tok
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24