Urzędniczka zakażona koronawirusem. "Wytypowano 22 pracowników z bezpośredniego kontaktu"

Koronawirus u jednej z urzędniczek na Bemowie
Kobieta pracowała przez ostatni tydzień zdalnie
Źródło: TVN24
Koronawirusa wykryto u jednej z pracownic urzędu dzielnicy Bemowo. Jak podje reporterka TVN24, sanepid zadecydował jednak, że budynek nie będzie zamknięty.

O zakażeniu pracownicy urzędu napisał na jednym z portali społecznościowych przewodniczący rady Bemowa.

"Niestety mamy poważny problem w urzędzie dzielnicy Bemowo. Jedna z urzędniczek, odpowiedzialna za świadczenia socjalne, jest zakażona koronawirusem. Miała kontakt z wieloma osobami w urzędzie. Proszę Państwa o rozwagę i załatwianie spraw urzędowych tylko wtedy, gdy będzie to absolutnie konieczne. Z uwagi na możliwość rozprzestrzenia się koronawirusa, w mojej ocenie, należy urząd zamknąć do czasu określenia skali zakażeń" - napisał Jarosław Dąbrowski w sobotę na Facebooku.

Pracowała zdalnie

Jak relacjonowała w poniedziałek po południu reporterka TVN24, sytuacja okazała się zdecydowanie mniej poważna niż początkowo zakładano.

- Kobieta, u której stwierdzono koronawirusa, przez cały ostatni tydzień pracowała zdalnie. Nie miała kontaktu z innymi pracownikami. W ciągu tych ostatnich kilku dni poczuła się nieco gorzej. Dlatego zgłosiła się do swojego lekarza. Ponieważ znajduje się w grupie zagrożenia, ma ponad 60 lat, został jej wykonany test na obecność koronawirusa. Okazało się, że rzeczywiście, jest ona nosicielką. Wówczas powiadomiła swojego pracodawcę i namierzono te osoby, z którymi miała kontakt wcześniej, dwa tygodnie temu. Okazuje się, że są to 22 osoby: dokładnie 18 urzędników oraz czterech pracowników ochrony - mówiła na antenie TVN24 Małgorzata Mielcarek.

Dodała też, że u tych osób wykonano testy na obecność koronawirusa. W tej chwili czekają na wynik. Zakażona urzędniczka przebywa w izolacji. Czuje się dobrze, nie musiała być hospitalizowana.

- W niedzielę po południu budynek został zdezynfekowany. Sanepid uznał, że nie ma potrzeby, by dla mieszkańców został zamknięty - dodała.

Czekali na decyzję sanepidu

W niedzielę informację o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa u urzędniczki potwierdziła nam rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka. - Faktycznie, koronawirusa zdiagnozowano u jednej z pracownic urzędu dzielnicy Bemowo. Nie miała ona jednak kontaktu z mieszkańcami. Uruchomione zostały wszelkie procedury. Powiadomiony został sanepid, który zadecyduje, czy będzie trzeba zamknąć urząd. Takiej decyzji nie podejmuje samodzielnie burmistrz dzielnicy - poinformowała Gałecka.

Później w mediach społecznościowych dodała, że urząd zostanie zdezynfekowany jeszcze w niedzielę. "Wytypowano 22 pracowników z bezpośredniego kontaktu, którym pobrano wymazy, czekamy na wyniki" - podała Gałecka.

 

Na stronie urzędu czytamy z kolei, że wszelkie sprawy są załatwiane po uprzednim kontakcie telefonicznym. Urząd działa w ograniczonym zakresie ze względu na koronawirusa. By zarejestrować auto, odebrać prawo jazdy czy dowód osobisty, trzeba najpierw zadzwonić.

Czytaj także: