Naganą ukarano kierowcę autobusu linii 182, który wjechał pod prąd na rondo Zesłańców Syberyjskich. Przewoźnik poinformował, że z pracownikiem przeprowadzono także rozmowę dyscyplinującą.
- Po wyjaśnieniu sprawy przez Miejskie Zakłady Autobusowe bezspornie została uznana wina kierowcy. Został ukarany naganą i dodatkowo została z nim przeprowadzona rozmowa dyscyplinująca – poinformował Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego.
Przypomnijmy, na początku marca otrzymaliśmy na Kontakt24 nagranie z przejazdem autobusu linii 182 na rondzie Zesłańców Syberyjskich. Kierowca pokonał skrzyżowanie skręcając na pas w przeciwnym kierunku. Manewr nie miał tragicznych skutków prawdopodobnie tylko dlatego, że pozostałe samochody stały na czerwonym świetle.
26 lat stażu pracy
O wyjaśnienia zwróciliśmy się wówczas do Zarządu Transportu Miejskiego. "Miejskie Zakłady Autobusowe wszczęły w tej bulwersującej sprawie postępowanie wyjaśniające. Ustalono że autobus numer 8228 prowadził 56-letni kierowca o 26-letnim stażu pracy" – poinformował Kontakt 24 Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego.
I dodał, że kierowca uznawany jest za osobę wyjątkowo spokojną. Nie było na niego dotychczas skarg.
Był to kolejny przypadek łamania przepisów przez kierowców autobusów miejskich, opisywany na tvnwarszawa.pl. Pod koniec lutego również na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać jak kierowca linii 127 przejeżdża na czerwonym przez skrzyżowanie Ludnej, Książęcej, Kruczkowskiego i Rozbrat: