- Zakłóci spokój, zniszczy wspólnotę, rozpiłuje dzielnicę na pól - znani reżyserzy, artyści i dziennikarze wyrazili swój sprzeciw wobec budowy mostu Krasińskiego. Budząca kontrowersje przeprawa ma połączyć Żoliborz z Targówkiem.
Opinie znanych osobistości zebrali przeciwnicy przeprawy z inicjatywy "Nie dla mostu Krasińskiego". Na Facebooku umieścili nagrania ze znanymi osobami.
"Nie jest potrzebny"
– Ze smutkiem patrzę na te plany. Ten most nie jest potrzebny Żoliborzowi. Może zniszczyć odtworzoną po wojnie wspólnotę w naszej dzielnicy. Trasa i most rozpiłują ją na pół – argumentuje Krzysztof Zanussi, reżyser i mieszkaniec dzielnicy. – Żoliborz więcej straci niż Warszawa zyska – dodaje.
Podobnego zdania jest kolega po fachu Krzysztofa Zanussiego, Radosław Piwowarski. – Ten wspaniały Żoliborz przetrwał nienaruszony wojnę, okupację i 50 lat PRL. Teraz planuje się trasę tzw. mostu Krasińskiego, który przetnie go na pół. Po prostu go rozwali – ocenia Piwowarski.
"Zniszczy atmosferę"
Jak argumentuje Jerzy Maksymiuk, polski pianista i dyrygent, most zniszczy atmosferę i nastrój jaki panuje na Żoliborzu. – Most wniesie tu za dużo cywilizacji, zakłóci spokój w dzielnicy – zauważa artysta. - On zagraża naszej dzielnicy, rozjedzie ją centralnie. Miasto ma dużo ważniejsze priorytety – dodaje Boris Kudlicka, znany scenograf.
Z kolei Grzegorz Miecugow, dziennikarz TVN24, zauważa, że Żoliborz to dzielnica "zdrowych spokojnych ludzi, którzy nie potrzebują tutaj hałasu". – Protestujemy przeciwko budowie tego mostu. Fajnie się skrzyknąć i doprowadzić do tego, by zrozumiano nasze argumenty – mówi Miecugow.
W sobotę w południe odbędzie się na placu Wilsona protest przeciwko mostowi Krasińskiego.
Most, który dzieli
Most Krasińskiego wywołuje skrajne emocje: mieszkańcy Targówka go wyczekują, mieszkańcy Żoliborza żądają odstąpienia od inwestycji.
W związku z presją społeczną ratusz organizuje spotkania "okrągłego stołu" i konsultacje społeczne, podczas których ma zostać wypracowany kompromis w tej sprawie.
jb/ran