- Chodziło o to, żeby uderzyć znienacka, a nie zdobywać obóz w czasie zwykłej walki, bo gdyby była to zwykła i długa walka, to mogłoby dojść do dalszego ludobójstwa - mówiła uczestnicząca w akcji "Gęsiówka" Lidia Ziental ps. Lidka. W poniedziałek w miejscu dawnego obozu złożono wieńce.