Zamiast solidnego remontu, ratusz postanowił iść w kierunku prac technicznych, które mają wzmocnić przeprawę. To oznacza, że wzdłuż jezdni nie powstanie ścieżka rowerowa. Drogowcy liczą za to na uruchomienie odcinkowego pomiaru prędkości na moście.
Jak pisaliśmy w kwietniu, drogowcy wycenili generalny remont mostu Poniatowskiego na 400 milionów złotych. Ostatnie miesiące upłynęły na analizowaniu rozwiązań technicznych, a przede wszystkimi możliwości budżetowych miasta.
Prace techniczne
- Rozmawialiśmy na ten temat, okazało się, że bardzo ciężko pozyskać pieniądze na generalny remont, ponieważ budżet jest mocno obłożony inwestycjami. Zdecydowaliśmy się na prace techniczne wycenione wstępnie na 70-75 milionów złotych - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Jak zaznacza, to będą prace o mniejszym kalibrze polegające na wzmocnieniu stanu technicznego mostu.
- To wzmacnianie filarów, a także elementów betonowych, ponieważ mamy elementy, które się wykruszają. Niektóre trzeba wymienić, inne naprawić. Do tego dochodzą zabezpieczenia antykorozyjne. Będziemy się koncentrować na tych elementach technicznych, które decydują o nośności mostu, które są elementami konstrukcyjnymi - wylicza Puchalski.
Prace mają objąć głównie część wiaduktu, który znajduje się na lewym brzegu. - Część prac na pewno obejmie również obiekt mostowy. Będą prowadzone od dołu. Dla Kowalskiego nie będzie większych utrudnień - zapewnia dyrektor.
Nie będzie drogi dla rowerów
Rezygnacja z generalnego remontu oznacza jednak odejście od pomysłu budowy drogi rowerowej na przeprawie. Taka propozycja pojawiała się po tragicznym wypadku, do którego doszło we wrześniu 2018 roku.
- Przy kompleksowym remoncie, przebudowie można by myśleć o tym, żeby zmieścić wydzieloną drogę dla rowerów. W ramach analizy możliwości technicznych prześledziliśmy historię budowy mostu. Ci, którzy poszerzyli go do dwóch pasów, niestety zostawili wieżyce w starych lokalizacjach, a pomiędzy nimi a jezdnią jest metr szerokości, więc w takich warunkach bez przebudowy nie da się wydzielić takiej drogi - tłumaczy Puchalski.
Drogowcy przekonują, że w grę nie wchodzi również podwieszana kładka bezpośrednio po bokach jak na moście Łazienkowskim. - Most jest pod bardzo uważną opieką konserwatora zabytków. Żadne takie prace nie wchodzą w grę, bo to mocno oddziaływałoby na oś widokową - zaznacza szef ZDM.
Zarząd Dróg Miejskich chciał za to wprowadzić odcinkowy pomiar prędkości. Ale do przetargu nikt się nie zgłosił. Dlatego ZDM zaprosił do siebie firmy, które dostarczają takie rozwiązanie, by wysłuchać ich oczekiwań i porozmawiać o możliwościach. W tym roku ma zostać ogłoszony kolejny przetarg, więc jest szansa, że pomiar zostanie uruchomiony w przyszłym.
- Będziemy wtedy przyglądać się sytuacji i zachowaniu kierowców. Później chcielibyśmy wystąpić do Biura Polityki Mobilności i Transportu, by buspas na moście prowadzący w stronę centrum został przeniesiony na lewy pas, przy torach. Wtedy rowerzyści mogliby jeździć prawym przy chodniku - mówi Puchalski.
Drogowcy oceniają, że w przyszłym roku gotowa będzie dokumentacja projektowa dla planowanych prac, później przyjdzie czas na same prace.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl