40. rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Obchody w Warszawie

debata 10
Basil Kerski podczas debaty "Stan wojenny. 40 lat"
Źródło: TVN24
Obchody 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Warszawie. - Wielu ludzi swoje ręce i serca przyłożyło do tego, aby Polska i ludzie w niej żyjący stali się wolni. Wielu z nich oddało za to życie, dlatego zapalamy znicze ich pamięci - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas finału Akcji Instytutu Pamięci Narodowej "Zapal Światło Wolności" na Placu Piłsudskiego. Z kolei prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski złożył kwiaty pod tablicą pamiątkową poświęconą Grzegorzowi Przemykowi.

Odmówieniem różańca rozpoczął się finał inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej pt. "Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności" w 40. rocznicę jego ogłoszenia. Na placu Piłsudskiego wokół krzyża ułożonego ze zniczy zgromadził się tłum z transparentami z logo Solidarności oraz tablicami z napisami takimi jak "Wrona skona", "Iron man".

Światła Wolności zapalili o godzinie 19.30 prezydent Andrzej Duda i prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. W wydarzeniu wziął też udział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. - Dziękuję za to, że jak co roku, możemy razem stanąć w tym miejscu 13 grudnia – tym razem w 40. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego – aby oddać hołd wszystkim tym, którzy polegli, zostali pomordowani, cierpieli i tym, dla których tamte grudniowe i późniejsze dni były traumą, często naznaczającą na całe życie cierpieniem po stracie bliskich, osobistych przeżyciach, które wyryły się i czasem do dzisiaj pozostają niezabliźnioną raną, a czasem wielką blizną przez całe serce i duszę – powiedział prezydent.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Duda: niech nigdy nikt w Rzeczypospolitej i tam, gdzie na świecie są Polacy, nie zapomni tamtej ofiary

Przypomniał, że uroczystość na placu Piłsudskiego odbywa się w miejscu bardzo szczególnym dla Polaków poprzez jego symbolikę. Wskazał, że uczestnicy wydarzenia zebrali się w pobliżu krzyża stojącego na miejscu papieskiego ołtarza z 1979 roku, przy którym Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział słowa: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi": - Słowa te stały się natchnieniem, modlitwą zaniesioną wysoko, jak wierzymy, aż do tronu Pana Boga i zostały wysłuchane.

- Dlatego dzisiaj jest wolna, suwerenna i niepodległa Polska. Zanim ona przyszła, ci, którzy tymi słowami byli niesieni, stanęli do tego, by swoje ręce i serca przyłożyć, aby to uczynić – by Polska i ludzie w niej żyjący stali się wolni – mówił Duda.

Podkreślił także, że "wielu z nich oddało za to życie, dlatego zapalamy znicze ich pamięci właśnie w tym miejscu, które także znajduje się w pobliżu Grobu Nieznanego Żołnierza – miejsca symbolicznego dla wszystkich Polaków, gdzie oddajemy hołd naszym bohaterom, którzy polegli za Polskę na różnych frontach". - Niech nigdy nikt w Rzeczypospolitej i tam, gdzie na świecie są Polacy, nie zapomni tamtej ofiary. Niech nigdy nikt nie zapomni wielkiego bohaterstwa ludzi Solidarności – zaapelował prezydent.

Uroczystość zakończyła się skandowaniem hasła "Solidarność" przez zgromadzonych.

Kampania społeczna "Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności", organizowana przez Instytut Pamięci Narodowej po raz dziewiąty, ma na celu upamiętnienie wszystkich tych, którzy stracili życie lub w inny sposób ucierpieli w wyniku wprowadzonego 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego. Dla upamiętnienia tragicznych wydarzeń sprzed 40 lat w oknach polskich domów zapłonęły świece. Internauci zapalili wirtualne Światło Wolności. Jak podaje IPN, akcja nawiązuje do gestu solidarności, jaki wobec Polaków żyjących w stanie wojennym w Wigilię Bożego Narodzenia 1981 r. wykonały rzesze mieszkańców wolnego świata. Do postawienia w oknach symbolicznych świateł wezwali wtedy prezydent USA Ronald Reagan oraz papież Jan Paweł II.

Prezydent Trzaskowski złożył kwiaty pod tablicą Grzegorza Przemyka

Z kolei prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski z okazji 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego złożył kwiaty pod tablicą pamiątkową poświęconą Grzegorzowi Przemykowi. "40 lat temu rozpoczął się stan wojenny. Władza chciała brutalną siłą zdusić społeczny sprzeciw. 1,5 roku później jedną z ofiar tej brutalności był Grzegorz Przemyk. Próbowano to ukryć sfingowanym procesem i wysiłkami propagandy - bez skutku" - napisał w mediach społecznościach. "#WarszawaPamięta o Grzegorzu Przemyku" - dodał.

Pod wpisem zamieszczone są zdjęcia prezydenta Warszawy, który składa żółto-czerwone kwiaty pod tablicą pamiątkową Grzegorza Przemyka odsłoniętą w 20. rocznicę śmierci w liceum im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego, gdzie uczył się Przemyk.

Warszawa upamiętniła 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego

Stołeczne instytucje przygotowały szereg imprez dla upamiętnienia 13 grudnia 1981 r. W 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego Warszawa wspólnie z Naczelną Radą Adwokacką rozpoczyna także kampanię społeczno-edukacyjną o prawach obywatelskich. W Kinotece o godzinie 18 odbył się specjalny pokaz filmu "Żeby nie było śladów" o śmierci Grzegorza Przemyka. Częścią wydarzenia była debata, której uczestnicy mówili między innymi, jak opowiadać o historii i jak edukować w zakresie praw człowieka.

W Muzeum Karykatury można obejrzeć wystawę "Kiedy tarczą był śmiech". To jedna z wielu miejskich imprez, które mają pokazywać codzienność stanu wojennego. Dom Spotkań z Historią (DSH) przygotował z kolei nową odsłonę aplikacji "Wasza Warszawa", dzięki której odkrywać można stolicę z czasów stanu wojennego i lepiej wyobrazić sobie ówczesną rzeczywistość.

Od 11 grudnia – na stronie relacjebiograficzne.pl dostępne są opowieści świadków stanu wojennego. Na warszawiaków czekają też spacery po stolicy śladami stanu wojennego, a stołeczne obchody rocznicy wprowadzenia stanu wojennego uświetni występ białoruskiego Volnego Choru.

- Wspomnienia z okresu stanu wojennego dla większości z nas są dramatyczne, podniosłe, pełne emocji, ale niektórzy z nas wracają pamięcią do codziennych drobiazgów. Dzięki opowiadaniom ludzi pamiętających ten czas, młodsze pokolenia mogą dowiedzieć się, jak wyglądało wtedy życie. Czterdzieści lat po tamtym grudniu mamy okazję z pewnym dystansem spojrzeć na to, co wydarzyło się w naszym kraju i w naszych domach. Myślimy także o ludziach, którzy wtedy, mimo trudnej rzeczywistości, starali się po prostu normalnie żyć, podtrzymywać na duchu swoje rodziny i nie tracić nadziei, że Polska będzie wolna i demokratyczna - powiedział cytowany w komunikacie ratusza prezydent Rafał Trzaskowski.

Czytaj także: