Kolejny dzień mieszkańcy Mokotowa muszą zmagać się z wylewającymi się ze śmietników odpadami. Mówią o nieznośnym odorze i biegających szczurach. Burmistrz dzielnicy twierdzi, że nie można mówić o "kryzysie". Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania przeprasza i tłumaczy, że zamiast 3-4 miesięcy na przygotowanie miało zaledwie 2,5 tygodnia. - Wszyscy muszą nauczyć się nowej dzielnicy – broni się przedstawiciel firmy.