- Perony są przepełnione, a opóźnienia sięgają kilkudziesięciu minut, na przykład pociąg z Krakowa do Olsztyna powinien być na Centralnym godzinę temu, z Łodzi do Gdyni - 50 minut temu, a z Warszawy do Żyrardowa - 40 minut temu - relacjonował po godzinie 17 Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl.
Na miejscu był także Mateusz Nadworski. - Słychać komunikaty o opóźnieniach z przyczyn technicznych w kierunkach wschodnim i zachodnim. Są informacje, że opóźnienia mają od 30 do 120 minut. Jest lekki chaos wśród pasażerów. Dużo osób siedzi na walizkach na górze, nawet nie schodzą na perony, bo tam nie ma miejsca - relacjonował nasz dziennikarz.
Awaria we Włochach
Jak wyjaśnił Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK, problemy były wynikiem usterki na stacji Warszawa Włochy. - Wystąpiła usterka urządzenia sterowania ruchem kolejowym - podał Jakubowski.
Kolejarze na kilkadziesiąt musieli wstrzymać ruch. Ten został przywrócony około godziny 16.30. - Wszystko powinno wracać do normy - podsumował nasz rozmówca.
Jednak po godzinie 21 kilka pociągów było wciąż opóźnionych.
Utrudnienia na Dworcu Centralnym
kz/b