Okradał kościelną skarbonę, zauważyła go zakonnica

Kradł pieniądze z kościelnej skarbony, do której trafiały datki dla potrzebujących. Zauważyła go siostra zakonna, ale jej zdołał uciec. Wpadł jednak w ręce policjantów, grozi mu pięć lat więzienia.

39-letni mężczyzna regularnie przychodził do kościoła przy ul. Gwintowej, jednak nie po to, by się modlić czy uczestniczyć w nabożeństwie.

- Przychodził, aby kraść pieniądze ze skrzynki, do której wierni wrzucali datki dla potrzebujących. W ten sposób udało mu się "przełożyć" do swojego portfela około 900 złotych – informuje w komunikacie podkom. Ewa Kołdys, oficer prasowy komendanta rejonowego policji Warszawa II.  - Jego plan spalił na panewce, gdy jedna z sióstr zakonnych zauważyła, co robi i próbowała go zatrzymać – dodaje.

Przychodził do kościoła, by kraść
Przychodził do kościoła, by kraść
Źródło: policja Mokotów

Przyznał się do kradzieży

ZOBACZ: Kościół okradziony. 37-latkę zgubił monitoring, który zamontowano dzień wcześniej.

Mężczyźnie udało się wtedy uciec, ale zaczęli go szukać policjanci walczący z przestępstwami związanymi z mieniem. Ustalili dane podejrzanego, zatrzymali go i doprowadzili do komendy. Przyznał się do kradzieży, grozi mu nawet pięć lat pozbawienia wolności.

- Każdą kradzież należy potępić, ale taka, czyli okradanie słabszych, potrzebujących jest szczególnie naganna – zaznacza podkom. Ewa Kołdys.

39-latek przyznał się do kradzieży
39-latek przyznał się do kradzieży
Źródło: policja Mokotów

PRZECZYTAJ: Ukradli gong liturgiczny.

Czytaj także: