Jazda po wertepach i zwężonych jezdniach, czekanie nawet pół godziny na przejazd newralgicznego skrzyżowania. Początek roku szkolnego pogorszył i tak niełatwą już sytuację drogową na Mokotowie. Najgorzej jest w rejonie skrzyżowania Belwederskiej, Gagarina i Spacerowej, gdzie ruch paraliżuje budowa linii tramwajowej do Wilanowa. - W najbliższym czasie sytuacja komunikacyjna w rejonie budowy powinna ulegać stopniowej poprawie - zapewnia rzecznik Tramwajów Warszawskich. Z korkami zmagają się także kierowcy w Śródmieściu.
"Na skrzyżowaniach Puławska i Rakowiecka oraz Spacerowa, Gagarina i Belwederska nasi wykonawcy zakończyli kluczowe prace przyłączeniowe kolejnych etapów tramwaju do Wilanowa" - ogłosiły na mediach społecznościowych Tramwaje Warszawskie. Jak zapewniono, tramwaje na Mokotowie jeżdżą bez utrudnień. Ale kierowcy i pasażerowie autobusów raczej nie składają rąk do oklasków. Ich zdaniem, sytuacja w tym miejscu jest tragiczna. Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy poirytowanych tempem prac.
"Co za bzdury, nic nie jest zakończone, wczoraj wracałam późnym wieczorem, jadąc ul. Gagarina nie mogłam dojechać do Grottgera, nie ma żadnego przejazdu... Po raz kolejny miałam wycieczkę po Warszawie, ponad 6 km i pół godziny jazdy po wertepach, do pl. Unii Lubelskiej, Boya, Puławską do Spacerowej i wreszcie przez park do Grottgera" - skarży się jedna z mieszkanek Dolnego Mokotowa.
"Bzdura. Bałagan jak był, tak jest. Tramwaje jeżdżą owszem, ale stan ulic tragiczny. Wjazd na Chocimską z Goworka zamknięty, no bo po co ułatwiać kierowcom jazdę, trzeba przejechać Puławska w tę i z powrotem, żeby wjechać w Olszewską, żeby dojechać do Chocimskiej" - zaważa kolejna osoba.
"A widzieliście stan robót na Sobieskiego? Jeżeli Budimex twierdził, że tylko problemy z żywicą wpłynęły na przesunięcie terminu oddania linii tramwajowej do Wilanowa, to chyba nie wie, co się dzieje na budowie. Codziennie patrzę na ten chaos i jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że tramwaj ruszy w tym roku" - ocenia inny mieszkaniec.
Newralgiczne skrzyżowanie rozgrzebane i zakorkowane
Problemy na tym skrzyżowaniu rzutują na całą okolice. Dodatkowo wciąż nie da się skręcić w ulice prostopadłe do Belwederskiej na jej dolnym odcinku: Promenadę, Dolną, Gierymskiego czy Kostrzewskiego. We wtorek reporter tvnwarszawa.pl Olek Klekocki sprawdził, jak wygląda jazda samochodem przez newralgiczną część Mokotowa.
- Najgorzej było w rejonie: Dolna, Belwederska-Spacerowa, Gagarina. Dzisiaj oprócz utrudnień spowodowanych budową trasy tramwajowej do Wilanowa, Belwederską przed Dolną zwężono drogę do jednego pasa. Na jezdni w kierunku Sadyby prowadzone były prace związane z asfaltowaniem nawierzchni. Robotnicy kierowali ruchem, który odbywał się po jednej nitce - opisywał Klekocki. Nasz reporter był tam w porannym szczycie, około godziny 9. - Korek na Belwederskiej zaczynał się już na wysokości Belwederu. Pokonanie newralgicznego skrzyżowania ze Spacerową i Gagarina zajęło mi około 20-30 minut dłużej, niż powinno - relacjonował.
Drugim problematycznym miejscem jest Puławska, gdzie między Goworka a Narbutta zamknięto zachodnią jezdnię w związku z budowa torowiska na Rakowieckiej (która zresztą też jest zamknięta). Cały ruch odbywa się wschodnią nitką Puławskiej. Efektem są korki, które rozlewają się przede wszystkim na Waryńskiego, Batorego i Goworka.
We wrześniu otworzą wjazd w Chocimską i Dolną
O sytuację zapytaliśmy Tramwaje Warszawskie. - W najbliższym czasie sytuacja komunikacyjna w rejonie budowy powinna ulegać stopniowej poprawie. Na Gagarina wykonawca zakończył już roboty, które wymagały przewężenia jezdni. Od 2 września jeżdżą znów tramwaje po Puławskiej, a także w ciągu Goworka, Spacerowej i Gagarina. W najbliższych dniach Budimex (wykonawca trasy tramwajowej do Wilanowa - red.) ma otworzyć wlot Chocimskiej w Goworka - zapewnił nas rzecznik Tramwajów Warszawskich Witold Urbanowicz.
Jak dodał, do końca września firma Balzola, czyli wykonawca torowiska na Rakowieckiej, ma oddać do użytku zachodnią jezdnię Puławskiej. - Ponadto Budimex deklaruje i podtrzymuje, że do końca września otworzy wlot ulicy Dolnej i ponownie możliwy będzie przejazd w kierunku Belwederskiej i Chełmskiej - zapowiedział Urbanowicz.
Zapewnił, że Budimex odda kolejne odcinki chodników - w najbliższym czasie zostanie udostępniony ten wzdłuż Spacerowej. - Nieustannie zwracamy uwagę wykonawcy na konieczność poprawy warunków ruchu pieszego. Przepraszamy za utrudnienia i mamy nadzieję, że stopniowo oddawane kolejne elementy inwestycji przyniosą zauważalną poprawę - przekazał rzecznik. - Wykonawca, firma Budimex, cały czas podtrzymuje, że na przełomie października i listopada pierwszy tramwaj z pasażerami dojedzie do krańca przy Branickiego w Miasteczku Wilanów - uzupełnił Witold Urbanowicz.
Nawet jeśli Budimex dotrzyma przesuwanego już dwukrotnie terminu uruchomienia tramwaju, nie oznacza to końca prac. Do wykonania będą jeszcze jezdnie i chodniki w wielu miejscach. Te prace potrwają jeszcze wiele miesięcy i na pewno obejmą 2025 rok.
Prace przy tej inwestycji rozpoczęły się dokładnie dwa lata temu. Pierwotny plan przewidywał, że inwestycja będzie gotowa na początku 2024 roku. Potem termin przesunięto na wrzesień tego roku. W lipcu Budimex oficjalnie przyznał, że "nie dowiezie". Firma tłumaczył to problemem z podlewami żywicznymi, które stabilizują i wyciszają szyny.
Problemy w ścisłym centrum, trwa kilka inwestycji
Trudna jest także sytuacja w Śródmieściu, gdzie trwa przebudowa kwartału Złotej, Zgoda, Sienkiewicza i Jasnej. Okolice Filharmonii Narodowej zamieniły się w plac budowy. Parkingi na placu Młynarskiego i przed Domem Pod Orłami zostały ogrodzone, zmienią się w zaplecze prac budowlanych. Zasypywany jest tunel pod Marszałkowską, w związku z czym zniknęły miejsca parkingowe na Złotej. Okoliczne uliczki korkują się także poza porannym i popołudniowym szczytem. Problem pojawia się na przykład po zakończeniu koncertów w Filharmonii Narodowej, gdzie trwa bardzo popularny festiwal Chopin i Jego Europa.
Utrudnienia potęgują remont ulicy Mazowieckiej i budowa parkingu pod placem Powstańców Warszawy - zostanie oddany do użytku na przełomie 2024 i 2025 roku. Cały czas dostępny jest natomiast parking pod placem Defilad.
- Zmiana w tym kwartale wiąże się w tym momencie przede wszystkim z mniejszą dostępnością miejsc postojowych dla wszystkich, poza mieszkańcami i najpewniej w ciągu kilku dni większość kierowców nauczy się, że na tych ulicach miejsca postojowego nie znajdą. Cały czas, razem z Biurem Zarządzania Ruchem Drogowym, monitorujemy sytuację i jeśli okaże się, że korekty organizacji ruchu są zasadne, będziemy je wprowadzać. To może dotyczyć również dodatkowego oznakowania - przekazał PAP rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Olek Klekocki / tvnwarszawa.pl