Apele o stację metra na Derbach odrzucono, Toruńska stoi w korku od świtu do wieczora, podobnie Modlińska. Lokalne uliczki zapchane i zdewastowane. Mieszkańcy Białołęki wieszczą katastrofę komunikacyjną w dzielnicy. Aut coraz więcej, bo i bloków przybywa. Czy władze miasta mają jakąkolwiek kontrolę nad tym co i gdzie się buduje? - To ostatni dzwonek, zróbcie coś - apelują mieszkańcy i wnioskują o nadzwyczajną sesję Rady Warszawy.