ZTM opublikowało specjalną mapę, która pokazuje jaki udział w codziennych podróżach warszawiaków ma metro. Okazuje się, że najczęściej korzystają z niego ci, którzy swoją podróż zaczynają w rejonie północnych stacji I linii metra, czyli od Młocin do Słodowca.
- Mapa to próba bardziej przyjaznego dla przeciętnego odbiorcy przedstawienia wyników Warszawskiego Badania Ruchu 2015 – informuje Maciej Florczak, jeden z jej autorów. Obrazek pokazuje, jak dużo codziennych podróży warszawiaków odbywa się z wykorzystaniem metra.
Grafika dowodzi, że podróże z wykorzystaniem metra zaczynają się głównie na terenie położonym wzdłuż pierwszej linii – co zostało oznaczone granatowym i ciemnoniebieskim kolorem. Zdecydowanie najwięcej (około 25 proc.) takich podróży rozpoczyna się w okolicy północnych stacji: Młociny, Wawrzyszew, Stare Bielany i Słodowiec.
Wysoko Białołęka i Bemowo
Jednak równie dużo podróży z wykorzystaniem metra rozpoczyna się na terenie północno-wschodniego Bemowa. Oznacza to, że mieszkańcy tych obszarów dojeżdżają autobusem do stacji i przesiadają się w podziemną kolejkę.
Duże zainteresowanie metrem widać wśród tych, którzy swoją podróż rozpoczynają na Białołęce.
Na mapie widać też, że druga linia metra jest mniej popularna niż pierwsza – wokół stacji tej nitki kolor niebieski ma zdecydowanie jaśniejszy odcień (od około 16 do 10 proc.). Z czego to wynika? Druga linia jest położona w centrum – znacznie lepiej skomunikowanym niż dalekie Bielany czy Ursynów.
"Metro przyciąga pasażerów"
Najmniej podróży z wykorzystaniem metra rozpoczyna się w rejonach najdalej od niego oddalonych. W takich dzielnicach jak Wawer, Ursus czy Włochy procentowy udział takich podróży wynosi około 2-5 proc.
Jaki wniosek płynie z danych przedstawionych na grafice? Zdaniem Macieja Florczaka, najbardziej rzuca się w oczy fakt, że "metro przyciąga pasażerów". - To dobrze widać w badaniach - podkreśla.
Rozbudowują II linię
Przy okazji warto przypomnieć, że II linia metra jest ciągle rozbudowywana. Od maja trwają wstępne prace zmierzające do budowy podziemnej kolejki w kierunku Targówka. Odpowiedzialna za nią jest firma Astaldi, z którą władze stolicy podpisały umowę już w marcu.
Gorzej inwestycja wygląda po drugiej stronie Wisły. Ratusz wciąż nie przekazał wykonawcy kompletu pozwoleń, dlatego nie może podpisać umowy z tureckim wykonawcą firmą Gülermak.
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: ZTM