Hałdy śmieci, które miały zniknąć z Białołęki, wciąż zalegają przy ulicy Myśliborskiej. Właściciel firmy, która je tam zwiozła zapewnia, że dostał zgodę na to, by zostały tam dłużej. Wizytą dziennikarzy tvnwarszawa.pl nie był jednak zachwycony. Do tego stopnia, że zabrał nam kamerę i zwrócił ją dopiero po interwencji policji. – Pewnie dlatego, że żadnej zgody nie daliśmy. Składowisko jest nielegalne. Tych śmieci nie powinno już tam być – ucinają urzędnicy.