W komunikacie przedstawiciele uczelni dodają, że studentka obecnie przebywa w szpitalu. Jej stan jest dobry.
Studentka skarżyła się na grypopodobne objawy
W niedzielę WAT zamknęła jeden z akademików, ponieważ u jednej z zakwaterowanych w nim studentek zaszło podejrzenie zakażenia koronawirusem.
Rzeczniczka WAT Ewa Jankiewicz informowała, że studentka, mając objawy grypopodobne, zadzwoniła do Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej i został z nią przeprowadzony wywiad telefoniczny.
Jak zaznaczała Jankiewicz, z wywiadu wynikało, że studentka nie miała kontaktów z osobą zakażoną. Wykluczony został także jej pobyt za granicą. Mimo to – jak podała WAT w środę – potwierdzono u niej COVID-19.
Kwarantanna w akademiku
Kwarantanną objęto 357 podchorążych oraz czterech żołnierzy. W związku z potwierdzeniem zakażenia, izolację tych osób przedłużono do 5 kwietnia.
"Zgodnie z zaleceniami Wojskowego Inspektoratu Sanitarnego podchorążowie przebywają w swoich pokojach i nie mogą ich opuszczać do odwołania. Przestrzegane są wszystkie zalecane środki ostrożności i bezpieczeństwa. Posiłki dostarczane są zgodnie z obowiązującymi procedurami. Uczelnia zabezpiecza podchorążym wszelkie rzeczy niezbędne do normalnego funkcjonowania i kształcenia zdalnego oraz materiały pozwalające na wypełnienie czasu wolnego" – poinformowała uczelnia.
Stan epidemii w Polsce
Od 20 marca na terenie Polski obowiązuje stanu epidemii. Zdecydowano o przedłużeniu zamknięcia wszystkich placówek oświatowych i szkół wyższych do Wielkanocy. Wcześniej wszystkie placówki oświatowe w kraju miały być zamknięte do 25 marca. Szef rządu Mateusz Morawiecki przekazał, że zostaną zaostrzone kary za złamanie kwarantanny. Grzywna wzrosła z pięciu do 30 tysięcy złotych.
Z kolei od 15 marca obowiązują restrykcje w związku z przemieszczaniem się po kraju.
Autorka/Autor: dg/ran
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24