prognoza

prognoza

Ostatnie prognozy ostudziły nadzieje na śnieżne, zimowe święta Bożego Narodzenia. Jednak według synoptyka Artura Chrzanowskiego szansa na nie wciąż istnieje za sprawą przewidywanego rosyjskiego wyżu. - Mimo ostatnich trendów bardzo roztopowych prognoza znowu wychodzi lekko zimowo - zapowiada, ale zastrzega, że modele pogodowe wciąż można różnie interpretować.

W poniedziałek przed wyjściem z domu lepiej zabrać ze sobą parasol. W większości kraju będzie padać deszcz i deszcz ze śniegiem, tylko na północnym wschodzie i w górach poprószy sam śnieg. Poza tymi dwoma regionami temperatury wyraźnie przekroczą zero - na południowym zachodzie sięgną 5 st. C.

Mamy złe wieści dla czekających na białe święta. Z najnowszej prognozy długoterminowej wynika, że po 20 grudnia może przyjść odwilż i bożonarodzeniowa plucha. Potem mróz znowu złapie i potrzyma już do Nowego Roku.

Po krótkim odpoczynku od śniegu już w weekend musimy się przygotować na powrót opadów. Niestety, oprócz śniegu czeka nas również deszcz i deszcz ze śniegiem. Pluchę spowoduje ocieplenie - na termometrach pojawią się dodatnie temperatury. W środę z kolei temperatura znów spadnie.

Złe nowiny dla tych, którzy mają już dość śniegu: do końca tego tygodnia padać ma niemal codziennie. Pogodnym wyjątkiem będzie piątek, ale wtedy lepiej sięgnąć po cieplejsze ubrania, bo odczujemy ochłodzenie. Tego dnia i w sobotę w niektórych regionach nawet maksymalne temperatury wyniosą tylko -7 i -8 st. C.

Śnieżne święta? Wszystko wskazuje na to, że właśnie takie nas czekają. Poprzedzi je jednak odwilż. W ciągu nadchodzących 16 dni powinniśmy też spodziewać się temperatury w przedziale od -7 do 5 st. C.

Zima w Polsce wciąż stawia niepewne kroki. W najbliższych dniach trochę poprószy i lekko zetnie mróz. To dobry czas, żeby zaopatrzyć się w brakujące zimowe akcesoria: ciepłe swetry, kurtki, czapki i buty; kolejne tygodnie mogą nie być już tak łaskawe.

W czwartek aura uprzykrzy życie kierowcom w Polsce zachodniej, centralnej, a także południowo-zachodniej. Wszystko za sprawą padającego śniegu. Jego suma może wynieść do 3 cm.

W czwartek śnieg poprószy na zachodzie Polski. Wszystko za sprawą frontu, który przywędruje do naszego kraju znad Niemiec. Śnieżna aura wraz upływem czasu będzie przesuwać się w głąb Polski. Najchłodniej na północnym wschodzie, gdzie termometry pokażą -3 st. C.

Zima poczyna sobie w naszym kraju coraz śmielej. Każdego dnia z nieba spada kilka centymetrów białego puchu. Jak zapowiada prezenterka TVN Meteo Dorota Gardias, w weekend sypnie mocniej.