Przez środkową częścią stanu Tennessee oraz przez północną Alabamę w czasie ostatniego weekendu przechodziły tornada. Niebezpiecznie było też w Missisipi. Nie żyje pięć osób. Suma opadów osiąga rekordowe wartości, rośnie stan wody w rzekach.
To nie koniec trudnej sytuacji pogodowej w środkowych i południowych regionach Włoch. Wzrósł bilans ofiar śmiertelnych i liczba osób rannych po silnych porywach wiatru, które dotarły tam w sobotę. Wichury siały spustoszenie również w Chorwacji.
Niszczycielskie burze z piorunami, którym towarzyszyły tornada i powodzie, spowodowały znaczne zniszczenia w północnej części stanów Missisipi i Alabama oraz w środkowym Tennessee.
Chińska rodzina przejeżdżała samochodem przez zamarznięte jezioro. W pewnym momencie lód nie wytrzymał ciężaru auta i zaczął pękać. Wszystko nagrała kamera zamontowana w pojeździe.
W jednym z ogrodów zoologicznych w Zaporożu na Ukrainie urodził się tygrys, którego matka porzuciła. Mały jednak nie pozostał sam - jego mamą stała się suczka, która przygarnęła go jak własnego szczeniaka.
Środkowe i południowe regiony Włoch w sobotę zmagały się ze skutkami silnych porywów wiatru. Wichury łamały drzewa jak zapałki, zginęły trzy osoby. Wiatr wiał także w Chorwacji, chwilami przekraczając prędkość 190 kilometrów na godzinę.
Burza tropikalna Oma, która znajduje się u wybrzeży Australii, nieco osłabła, ale synoptycy obawiają się, że tylko na chwilę. Dodają, że już jest dwa razy większa niż cyklon Debbie z 2017 roku, podczas którego zginęło 14 osób.
Na wyspach Galapagos naukowcy odnaleźli przedstawicielkę podgatunku żółwia słoniowego, który przez ponad sto lat był uznawany za wymarły - poinformowało ekwadorskie Ministerstwo Środowiska. Będą przeprowadzone badania DNA, które mają potwierdzić, czy na pewno należy ona do podgatunku Chelonoidis phantasticus.
Mieszkańcy prawie 39 stanów USA zmagają się ze skutkami Petry, potężnej burzy śnieżnej. W wypadkach samochodowych zginęły trzy osoby. Problemy komunikacyjne od wtorku miało ponad 100 milionów Amerykanów. W Minnesocie padł nowy rekord opadów śniegu.
Podczas pobytu na Antarktyce naukowcy obserwowali żerujące w lodowatych wodach orki. Jedna z nich nich zbliżyła się do podwodnej kamery i dała jej "buziaka".
Francuski ratownik górski zmarł w wyniku obrażeń odniesionych we wtorkowej lawinie w Crans-Montana w Szwajcarii. W środę policja podała, że poszukiwania zostały zakończone.
Wilczyca krążąca po holenderskim Parku Narodowym De Hoge Veluwe została oficjalnie uznana za pierwszego od lat osiadłego na tym terenie wilka. To pozwala na wdrożenie planu odnowy gatunku. Powrót wilków nie cieszy jednak hodowców owiec.
Ratownicy wyciągnęli spod śniegu cztery osoby. Wszystkie przeżyły, ale stan jednej z nich jest bardzo ciężki. Służby nadal prowadzą akcję poszukiwawczą. Lawina zeszła wczesnym przedpołudniem w Crans-Montana w szwajcarskich Alpach.
Kolejka przewożąca turystów w jednym z kalifornijskich parków rozrywki stanęła, gdy wiatr uszkodził instalację elektryczną. W gondolach wiszących nad wodami zatoki uwięzionych zostało 16 ludzi, w tym niemowlę i osoba niepełnosprawna. Akcja ratunkowa trwała cztery godziny.
Japońscy naukowcy przed igrzyskami w Tokio, które odbędą się w 2020 roku, testują nowy system prognozowania i ostrzegania przed gwałtownymi ulewami, zwanymi w Kraju Kwitnącej Wiśni partyzanckimi burzami.
W wysychającym zbiorniku w Aguachica w Kolumbii utknęły cztery manaty. Na pomoc wodnym ssakom z gatunku zagrożonego wyginięciem ruszyli mieszkańcy. Akcja ratunkowa trwała ponad dwie doby.
To już drugi raz w lutym, kiedy w Las Vegas spadł śnieg. Miejscami zmierzono pięć centymetrów świeżej pokrywy. To pierwsze takie opady od ponad dziesięciu lat.
W ciągu czterech lat w Hongkongu ponad dwukrotnie wzrosła liczba skarg mieszkańców na incydenty z dzikami. Władze chcą przeprowadzić sterylizację zwierząt, aby zmniejszyć ich populację.
Kierowcy jadący autostradą numer 17 w Karolinie Północnej byli świadkami niecodziennej sytuacji. Na naczepie ciężarówki wiozącej śmieci jechał niedźwiedź.
Jeden z mieszkańców kalifornijskiego miasta Hesperia podczas pracy w ogrodzie zauważył siedzącą na drzewie pumę. Dzikie zwierzę na ziemię ściągnęli strażacy.
Amerykańskie schronisko dla dzikich ptaków odebrało zgłoszenie o zamarzniętym orle na północy stanu Michigan. Jego skrzydła i ogon pokryte były grubą warstwą lodu.