Zdominowane przez siły opozycji Zgromadzenie Narodowe Wenezueli odrzuciło we wtorek dekret socjalistycznego prezydenta Nicolasa Maduro o przedłużeniu stanu wyjątkowego w gospodarce o trzy miesiące. Deputowani głosowali poprzez podniesienie rąk.
B. premier Hiszpanii (2004-2011), socjalista Luis Rodriguez Zapatero udał się we wtorek do Caracas, aby podjąć próbę mediacji w ostrym, grożącym wybuchem przemocy kryzysie w stosunkach między prezydentem Wenezueli Nicolasem Maduro, a opozycją.
Za pomocą dekretu socjalistyczny prezydent Wenezueli Nicolas Maduro nadał sobie i wojsku specjalne uprawnienia w walce o poprawę dramatycznej sytuacji zaopatrzeniowej.
Prezydent Nicolas Maduro przedłużył w piątek o trzy miesiące stan wyjątkowy w gospodarce. Decyzja ta, jak podkreślił, jest odpowiedzią na "spisek zawiązany przez kraje OPEC oraz USA w celu odsunięcia od władzy lewicowego rządu Wenezueli".
Ne wezwanie opozycji tysiące osób demonstrowało w środę na ulicach kilku miast Wenezueli domagając się referendum w sprawie odwołania lewicowego prezydenta Nicolasa Maduro. Spór polityczny zaostrza pogłębiający się kryzys gospodarczy.
Wenezuelskie media poinformowały w poniedziałek o planach zamachu na życie prezydenta Nicolasa Maduro. Prezydent Wenezueli wezwał do "bezterminowego strajku i powstania", gdyby spisek się powiódł.
Wenezuelski rząd wprowadził dwudniowy tydzień pracy w sektorze publicznym. Powodem podjęcia tak radykalnych środków jest potężny kryzys energetyczny, z którym zmaga się południowoamerykański kraj.
Sąd Najwyższy Wenezueli unieważnił jako "sprzeczną z konstytucją" amnestię dla więźniów politycznych uchwaloną w marcu przez parlament, w którym większość ma opozycja wobec prezydenta Nicolasa Maduro.
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro zażądał w czwartek od Sądu Najwyższego, uważanego za bliskiego władzy, uchylenia ustawy o amnestii dla więźniów politycznych uchwalonej w marcu przez parlament kontrolowany przez opozycję.
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro ogłosił w nocy ze środy na czwartek, że na dwa miesiące zmniejsza liczbę dni roboczych z pięciu do czterech w tygodniu, by ograniczyć zużycie energii i wody. Powodem tych działań jest panująca w kraju dotkliwa susza.
Wenezuelska opozycja, mająca większość w parlamencie, poinformowała we wtorek o rozpoczęciu kampanii, której celem jest doprowadzenie do organizacji referendum w sprawie odwołania prezydenta Nicolasa Maduro, po tygodniach kryzysu instytucjonalnego.
- I kto tu jest właściwie zdrajcą? Oni się czują patriotami. W ich mniemaniu to tamto było patriotyczne: bronić Polskę przed Wałęsą i czekać na dobrą okazję - mówił o swojej aktywności opozycyjnej Lech Wałęsa podczas wystąpienia w Wenezueli.
Po środowym zaprzysiężeniu trzech deputowanych z obozu antyrządowego, zawieszonych 30 grudnia przez Sąd Najwyższy Wenezueli, dawna opozycja zdobyła w parlamencie większość konstytucyjną, co daje jej szerokie uprawnienia.
Po poniesieniu druzgocącej klęski wyborczej rządzący Wenezuelą od 16 lat socjaliści z bólem oddają władzę. Przy pomocy wybiegu starają się zapełnić wiernymi sobie ludźmi Sąd Najwyższy, odpowiednik polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Na dodatek utworzyli coś w rodzaju alternatywnego parlamentu, choć ma on głównie znaczenie symboliczne.
Zjednoczona Partia Socjalistyczna Wenezueli i inne ugrupowania wchodzące w skład koalicji rządowej straciły w wyborach parlamentarnych 6 grudnia w porównaniu z wyborami w 2013 r. prawie 2 miliony głosów na rzecz opozycji - ogłosiła Krajowa Rada Wyborcza.
Wenezuela zakończy rok 2015 z inflacją dochodzącą do 160 procent, najwyższą na świecie. Było to jedną z ważnych przyczyn klęski wyborczej, jaką poniósł rząd prezydenta Nicolasa Maduro.
Według opublikowanych we wtorek ostatecznych wyników niedzielnych wyborów do parlamentu Wenezueli, opozycja zdobyła większość 2/3 głosów, co znacznie zwiększa jej szanse na zakończenie trwających od 17 lat rządów socjalistów. Prezydent Nicolas Maduro i jego Zjednoczona Partia Socjalistyczna Wenezueli są w szoku.
Wenezuelska opozycja zdobyła w wyniku niedzielnych wyborów większość w parlamencie po raz pierwszy od 16 lat - poinformowały władze wyborcze. Prezydent Nicolas Maduro uznał w przemówieniu telewizyjnym porażkę swojego obozu politycznego.
Dziś odbędą się wybory parlamentarne w Wenezueli. Według sondaży po raz pierwszy od 16 lat faworytem jest opozycja wobec prezydenta kraju Nicolasa Maduro. Lokale wyborcze będą otwarte w godz. 11.30-23.30 czasu polskiego.
Dwaj członkowie bliskiej rodziny żony prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro zostali aresztowani i przewiezieni do Stanów Zjednoczonych, gdzie postawione zostaną im zarzuty przemytu narkotyków. To "atak i imperialistyczna zasadzka" - ocenił Maduro.