W marcu zatrzymaliśmy więcej szpiegów i agentów Rosji, niż przez poprzednie 23 lata – ogłosiła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, dodając, że "nie nadąża z łapaniem". Czy to powód do dumy? Przeciwnie. To pokazuje skalę penetracji Ukrainy przez rosyjski wywiad. Zresztą większym zagrożeniem są nie dywersanci w Doniecku czy Ługańsku, lecz agenci w Kijowie - na ważnych stanowiskach w administracji, wojsku i służbach specjalnych.