Na słoneczne dni, gdy termometry wskazują wartości grubo powyżej dwudziestu kilku stopni Celsjusza, wiele osób czeka z utęsknieniem przez wszystkie chłodniejsze miesiące. Wówczas plaże, miejskie kąpieliska czy parki, gdzie można rozłożyć koc, przeżywają wówczas oblężenie. Niestety - po dniu spędzonym na opalaniu na naszej skórze może pojawić się coś więcej niż opalenizna.

Sobota w wielu miejscach Europy będzie pochmurna, deszczowa, burzowa. Jednak będą i takie miejsca, gdzie na niebie pojawi się słońce. Według prognoz po południu słupki rtęci powędrują od 20 do 34 st. C.

Pogoda nie będzie dziś sprawiedliwa. Synoptycy zapowiadają, że miejscami zrobi się słonecznie, a w części kraju popada i zagrzmi. Wszędzie należy jednak spodziewać się wysokiej temperatury. Najwyższe wartości na termometrach ujrzą dziś mieszkańcy Podkarpacia.

Większość planet w naszym Układzie Słonecznym ma więcej niż jeden księżyc. Naukowcy spierają się o liczbę naturalnych satelitów krążących wokół Ziemi. Część badaczy twierdzi, że za księżyc Ziemi należy uznać także planetoidę Cruithne.

Aktywność Słońca jest rekordowo niska. Ostatnio tak niewiele plam na naszej dziennej gwieździe pojawiło się trzy lata temu. Jeśli trend się utrzyma, może doprowadzić do obniżenia temperatury naszej planety.

Na Mazurach i nad morzem bezchmurne niebo i temperatura powyżej 22 st. C umili czas turystom. W górach zapanuje dość typowa dla tego regionu zmienna aura. W wielu regionach na południu Polski będzie świecić słońce, ale nie można wykluczyć również przelotnych opadów deszczu i burz.

Zdarza się od dwóch do czterech razy w roku i przyciąga tysiące turystów z całego świata. Mowa o Manhattanhenge - niezwykle efektownym zjawisku polegającym na tym, że zachodzące słońce wręcz idealnie pokrywa się z 42. ulicą Manhattanu. Spektakl ten można było podziwiać w weekend.

Niedobory witaminy D są tak powszechne, że niemal każda osoba w naszym kraju powinna stosować suplementację tego ważnego dla zdrowia składnika – przekonywali w piątek specjaliści na konferencji w Warszawie.

Wielu turystów liczy na taką właśnie pogodę, jaka będzie w wielu światowych kurortach. Plaże będą zapełnione, a amatorzy opalania będą mieli prawdziwą ucztę. Nie wszędzie jednak pogoda dopisze - wczasowicze na Lazurowym Wybrzeżu muszą nastawić się na burze i deszcze.

W piątek o godz. 2 w nocy Ziemia znajdzie się ponad 152 mln km od Słońca. Zostanie osiągnięte aphelium, czyli największe oddalenie Błękitnej Planety i jej dziennej gwiazdy.

Atmosfera Słońca jest bardziej rozległa niż dotąd uważano. Okazuje się, że materia słoneczna tworzy całość aż do 8 mln km od powierzchni naszej gwiazdy.

Smugi dymu wydmuchiwane przez palaczy przypominają serie powiązanych ze sobą różnorodnych erupcji w koronie słonecznej, które zarejestrowało kilka statków kosmicznych monitorujących naszą gwiazdę. Obraz stworzony z tych nałożonych na siebie obserwacji ukazuje struktur sprawiające wrażenie zwiewnych i subtelnych. To jednak pozory - w rzeczywistości w tym procesie wyzwolone zostały ogromne dawki energii.

Reporterka 24 uwieczniła na fotografii rzadkie zjawisko optyczne, jakim jest halo. Jak informuje, zaobserwowała je w piątek nad Łaskiem.

Niemcy są mistrzami w korzystaniu z odnawialnych zasobów energii elektrycznej. 50 proc. zużytego prądu pochodzi ze źródeł przyjaznych dla środowiska. Stosunkowo mały obszar zagospodarowany panelami słonecznymi wytworzyłby taką ilość mocy, która wystarczyłaby całemu światu.

Czwartek na pewno nie będzie należał do najcieplejszych i najbardziej pogodnych dni. Deszcz prognozowany jest w większości polskich kurortów. W niektórych regionach może również zagrzmieć.

Zła wiadomość dla urlopowiczów. We wtorek nad większą częścią polskich kurortów będą wisieć ciemne chmury. Z wielu z nich może spaść deszcz. Temperatura nie przekroczy 25 st. C.

W piątek przelotne deszcz i burze nie pojawią się tylko na południu Polski. W pozostałych regionach synoptycy spodziewają się opadów deszczu rzędu 10-30 l/mkw. i silnego wiatru (do 80 km/h). Termometry wskażą od 18 st. C w Suwałkach do 24 st. C w Rzeszowie.

To może być naprawdę pechowy piątek trzynastego. Niedziałające komórki, awarie GPS-ów, przerwy w dostawie prądu - to wszystko może się zdarzyć przez koronalne wyrzuty masy na Słońcu, które nastąpiły 10 i 11 czerwca. Strumienie plazmy mają dotrzeć do Ziemi w piątek.

Większość obiektów w Kosmosie umiera w spektakularny sposób. Tak też jest z gwiazdami. Nim nasze Słońce zakończy swój żywot, stanie się białym karłem i prawdopodobnie wejdzie w tzw. diamentowy jubileusz. Tak się stało w przypadku oddalonej od nas o 50 lat świetlnych Lucy - byłej gwiazdy, która jest diamentem o 10 sekstylionach karatów.

W środę na Słońcu doszło do trzeciego z rzędu wybuchu radiowego. Ogrzewająca naszą planetę gwiazda "wypluła" w przestrzeń kosmiczną ogromną ilość materii. Niektórzy uważają, że słoneczna aktywność jest przyczyną zakłóceń fal radiowych, jakie zarejestrowano 11 czerwca na Ziemi.